Wakacyjna praca nie dla wszystkich oznacza to samo. Nastolatek z Krakowa postanowił wykorzystać ten czas na podreperowanie swojego budżetu. Problem w tym, że zamiast uczciwej pracy, postanowił dokonywać oszustw. Młody mężczyzna oferował mieszkanie na wynajem i pobierał od przyszłych najemców zadatek. Problem w tym, że nie miał on prawa do dysponowania mieszkaniem, a klienci nigdy nie otrzymywali kluczy.
Na początku lipca policjanci otrzymali zgłoszenie od osób, które w centrum miasta miały spotkać się z młodym mężczyzną oferującym wynajem mieszkania. Na spotkaniu miało dojść do podpisania umowy. Problem jednak w tym, że z ustaleń klientów wynikało, że 18-latek nie ma prawa do dysponowania proponowanym lokalem. W przeszłości, znajomi zgłaszających sprawę na policję, mieli zostać oszukani w ten sam sposób przez wynajmującego na ponad 4 tysiące złotych.
Funkcjonariusze udali się na miejsce spotkania, gdzie spotkali zarówno osoby zgłaszające, jak i młodego mężczyznę, który miał być właścicielem mieszkania, które chciał zaprezentować. Młody mężczyzna był niezwykle zdziwiony, gdy do mieszkania zaraz za jego klientami weszli funkcjonariusze. 18-latek został zatrzymany i przewieziony na komendę celem złożenia wyjaśnień.
Tam okazało się, że mężczyzna nie ma prawa własności lokalu, który oferował pod wynajem. Sam podnajmował lokale na jedną dobę i w ten sposób prezentował je klientom i wyłudzał od nich opłaty za kaucję oraz pierwszy czynsz najmu. Policji udało się ustalić, że w ten sposób młody mężczyzna oszukał co najmniej kilka innych osób na łączną kwotę ponad 19 tys. złotych.
Nastolatek usłyszał łącznie cztery zarzuty oszustwa i jeden zarzut usiłowania oszustwa. Grozi mu teraz do 8 lat więzienia. Wakacje z kolei spędzi w areszcie.