fbpx
Kraków

Uciekł z domu i skrył się pod maską samochodu

fot. FB/KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami

Do niecodziennej interwencji doszło w Krakowie. Społecznicy zajmujący się zwierzętami zostali wezwani na jeden z parkingów, gdzie przestraszony kot ugrzązł pod samochodową maską. 

Do Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami dotarło niepokojące zgłoszenie. Dotyczyło… „niewychodzącego” kota, który wymknął się z domu i przestraszony skrył się pod maską samochodu na pobliskim parkingu, gdzie miał przebywać już od około 15 godzin.

 – Na miejscu dowiedzieliśmy się, że właścicielka zwierzaka cały czas była przy aucie, mimo okazjonalnego deszczu, także w nocy. Poprosiła o interwencję wcześniej inne służby, ale te niestety nie pomogły. 

Próbowała na własną rękę odszukać właścicielkę auta, jednak nawet z pomocą ochrony, niestety się to nie udało.

Wezwaliśmy więc na miejsce policję, aby ustalić tożsamość właścicielki auta i się z nią skontaktować – opisują członkowie KTOZ.

 W trakcie policyjnych czynności, na miejscu pojawiła się właścicielka samochodu. 

 – Była bardzo przejęta, otworzyła pojazd – relacjonują społecznicy.

Zwierzak, który w pułapce spędził w sumie 16 godzin, został uwolniony. Okazało się, że właścicielka kotka przed wybuchem wojny w Ukrainie, prężnie działała jako wolontariuszka, pomagająca ratować zwierzęta, a bohater tej historii pochodzi z jednej z akcji, w których brała udział.