Krakowscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który na początku marca z siedziby jednej z firm w Bieżanowie ukradł 70 tys. złotych i ok. 450 euro. Złodziej został zatrzymany w swoim mieszkaniu. Za kradzież grozi mu do 10 lat więzienia, ale mężczyzna działał w warunkach recydywy, więc w celi może spędzić więcej czasu…
Do kradzieży doszło na początku marca w siedzibie jednej z krakowskich firm na terenie Bieżanowa. 42-letni mężczyzna włamał się do budynku, skąd wykradł kilkadziesiąt tysięcy złotych i ok. 450 euro. O kradzieży policjanci zostali poinformowani przez pracowników firmy, którzy po przyjściu do pracy odkryli ślady działalności złodzieja i zauważyli zniknięcie gotówki.
Funkcjonariusze szybko wytypowali potencjalnego podejrzanego i rozpoczęli poszukiwania. W toku dochodzenia ustalono, że poszukiwany 42-latek zamieszkuje na terenie Woli Rusieckiej. W jego mieszkaniu odnaleziono blisko 35 tys. złotych w gotówce oraz ponad 500 euro. Zabezpieczono również kilka telefonów komórkowych i łom znajdujący się w pojeździe mężczyzny.
Złodziej został zatrzymany i usłyszał już zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi do 10 lat więzienia. Okazuje się jednak, że 42-latek działa w warunkach recydywy, co może spowodować, że sąd zdecyduje się wymierzyć mu większą karę. Mężczyzna trafił już do tymczasowego aresztu, gdzie poczeka na proces.