Kryzys w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu został zażegnany. Lekarze anestezjolodzy wrócili do pracy, a placówka wznowiła planowane przyjęcia małych pacjentów oraz zabiegi. Lekarze zgodzili się na wcześniejszą propozycję dyrekcji szpitala, który planuje m.in. zaciągnąć 20 mln złotych kredytu.
O sytuacji w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pisaliśmy w ostatnich dniach i tygodniach wiele razy. Kilkudziesięciu lekarzy zdecydowało się złożyć wypowiedzenia w związku z zaniżonymi ich zdaniem wycenami NFZ za świadczone usługi medyczne. Lekarze domagali się podwyżek, ale kolejne rozmowy nie przynosiły pożądanych efektów. Wstępnie zawarte na przełomie roku porozumienie z przedstawicielami rządu przekonało tylko część lekarzy. Anestezjolodzy nie wycofali swoich wypowiedzeń i w efekcie dyrekcja szpitala z początkiem lutego ogłosiła, iż szpital przechodzi w tryb ostrego dyżuru i wstrzymuje wykonywanie planowanych zabiegów oraz przyjęć pacjentów.
Przez cały wczorajszy dzień dyrekcja szpitala prowadziła rozmowy z przedstawicielami lekarzy, którzy ostatecznie przystali na warunki zaproponowane przez szpital. Władze placówki zapewniają, że do ich spełnienia zostaną wykorzystane środki pozostałe po reorganizacji szpitala. Dodatkowo planowane jest zaciągnięcie 20 mln złotych kredytu.