W sercu Krakowa narasta spór związany z planami stworzenia Centrum Literatury i Języka Planeta Lem w budynku Składu Solnego. Z jednej strony miasto, które dąży do spełnienia swojego zobowiązania wobec Sieci Miast Kreatywnych UNESCO, a z drugiej artyści, którzy od lat mają swoje pracownie w tym miejscu.
Centrum Literatury i Języka Planeta Lem jest projektem, który ma być otwarty na przełomie lat 2028 i 2029 i stanowi odpowiedź Krakowa na zobowiązanie wobec Sieci Miast Kreatywnych UNESCO. Początkowo planowano, że inwestycja wyniesie 172 mln zł, jednak już teraz wiadomo, że koszty mogą wzrosnąć. Gmina Kraków liczy jednak na wsparcie finansowe, m.in. od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Kluczowym punktem sporu jest lokalizacja Centrum Literatury i Języka Planeta Lem. Budynek Składu Solnego przy ul. Na Zjeździe 8 na Zabłociu od lat jest miejscem, w którym działają pracownie krakowskich artystów, m.in. malarzy, grafików, fotografików, rzeźbiarzy oraz twórców sztuk audiowizualnych. Tworzą oni unikalny ekosystem twórczy, w którym współpracują i rozwijają swoje projekty artystyczne.
Artyści ze Składu Solnego argumentują, że utrata tego miejsca oznaczałaby koniec cennego środowiska twórczego, które trudno byłoby odtworzyć. W reakcji na te wydarzenia, artyści zorganizowali protest pod magistratem, w którym wyrazili swoje obawy. Ich transparenty i hasła: „Ta planeta jest już zasiedlona” oraz „Skład Solny żyje, niech żyje nam” podkreślają ich determinację w walce o zachowanie tego unikalnego miejsca.