Była jedną z najbardziej poszukiwanych osób w Europie, została zatrzymana w Hiszpanii i… zniknęła. Mowa o Joannie S. oraz jej synu Mikaelu S. Oboje mieli dopuścić się oszustwa w obrocie cennymi dziełami sztuki. Mózgiem operacji była jednak pochodząca z Wadowic Joanna S., która na piramidzie finansowej mogła zarobić od 300 mln do nawet miliarda złotych!
20 października policja poinformowała, że po kilku latach dzięki współpracy z Interpolem udało się namierzyć i zatrzymać kobietę oraz jej syna w Hiszpanii. Byli ścigani w 190 krajach w związku z piramidą finansową, do której wciągnęli wielu celebrytów i znanych w Polsce osób, w tym m.in. aktorkę Grażynę Wolszczak czy prezesa NIK Mariana Banasia.
Kobieta obiecywała ogromne zyski z inwestycji w dzieła sztuki, którymi miała obracać. Klientów chętnych na zwiększenie wartości swoich oszczędności nie brakowało, choć już w 2017 roku Komisja Nadzoru Finansowego ostrzegała przed robieniem interesów z firmą Joanny S.
Policja 20 października zatrzymała zupełnie zaskoczoną Joannę S. oraz jej syna Mikaela S. Niebawem mieli trafić do Polski, ale sąd w Madrycie nie zgodził się na ich tymczasowe aresztowanie na czas oczekiwania na decyzję ekstradycyjną. Kobieta wraz z synem wykorzystała więc okazję i ponownie… zniknęła. Polska strona jest zaskoczona takim rozwojem sytuacji, ale wiele wskazuje na to, że poszukiwania trzeba będzie zacząć od nowa.
Kobiecie oraz jej synowi grozi 15 lat więzienia.