fbpx
Kraków

Wojna polityczna w Radzie Miasta Krakowa. To jeszcze nie koniec…

Franciszek Vetulani, CC BY-SA 3.0 , via Wikimedia Commons

W Radzie Miasta Krakowa trwa już nie potyczka, a prawdziwa polityczna wojna. Potwierdziły się wcześniejsze, zakulisowe ustalenia dziennikarzy na temat ukrytego planu radnych prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków, którzy specjalne posiedzenie rady wykorzystali do pozbycia się przewodniczącego Dominika Jaśkowca. Koalicja zawisła na włosku…

Powiedzieć, że sytuacja w Radzie Miasta Krakowa stała się trudna, to nic nie powiedzieć. W ostatnich miesiącach pojawił się w niej spór pomiędzy… koalicjantami, którzy dzięki połączeniu sił Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej oraz klubu prezydenckiego Przyjazny Kraków, mimo zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości w wyborach objęli rządy w radzie miasta. 

Umowa koalicyjna zakładała jednak, że przez pierwsze dwa i pół roku, przewodniczącym będzie Dominik Jaśkowiec z Platformy Obywatelskiej, a następnie zostanie on zastąpiony przez przedstawiciela Przyjaznego Krakowa. Tak się jednak nie stało, a Jaśkowiec robił wszystko, co mógł, by nie doszło do głosowania w tej sprawie. 

Z pomocą przyszła pandemia koronawirusa, która uniemożliwiła zorganizowanie stacjonarnej sesji i udziału w tajnym głosowaniu wszystkich radnych, tego z kolei wymaga prawo. Okazja nadarzyła się przy okazji rozpoznania sprawy byłego już wiceprzewodniczącego Sławomira Pietrzyka, który na początku grudnia podczas spotkania z przedstawicielami ze Lwowa oraz z ukraińskim konsulem, miał insynuować, że radna Alicja Szczepańską (również obecna na tym spotkaniu) płaci w naturze za usługi. Pietrzyk miał namawiać również radną do czynności seksualnych z jednym z delegatów. Ostatecznie Rada Miasta Krakowa niemal jednogłośnie zdecydowała o odwołaniu Pietrzyka ze stanowiska wiceprzewodniczącego. I właśnie wtedy rozpoczęła się najważniejsza odsłona wojny politycznej. 

Nieoczekiwanie- choć mówiło się o tym w kuluarach od kilku dni, radni klubu Przyjazny Kraków złożyli wniosek o wybór nowego wiceprzewodniczącego, którym został Artur Buszek z Nowoczesnej oraz o odwołanie przewodniczącego Dominika Jaśkowca, którego miejsce zajął Rafał Komarewicz z Polski 2050 oraz prezydenckiego klubu. To jednak jeszcze nie koniec walki o władzę w radzie, bo Jaśkowiec już zapowiedział, że koalicja właśnie została wystawiona na próbę, a o jej przyszłości zdecydują ostatecznie lokalne władze Platformy Obywatelskiej. W najbliższych dniach może się więc okazać, że Przyjazny Kraków będzie musiał szukać nowych rozwiązań, by zachować władzę w Radzie Miasta Krakowa i tym samym nie oddać jej Prawu i Sprawiedliwości, które dysponuje największą liczbą mandatów, ale do rządów potrzebuje wsparcia jednego z ugrupowań. Już teraz politycy obu stron politycznych zapewniają jednak, że trudno wyobrazić sobie koalicję PO-PiS.