fbpx
Kraków

Wojna polityczna w sejmiku. Wybór Kmity, czy nowe wybory? Straci na tym część PiS i… opozycja

Nowego marszałka województwa małopolskiego wciąż nie ma, jest za to wyraźny podział w Prawie i Sprawiedliwości, które toczy wewnętrzną wojnę między zwolennikami Ryszarda Terleckiego i Beaty Szydło. Czasu na wybór marszałka jest coraz mniej. Dla niektórych ta gra na wyniszczenie może okazać się tragiczna, a w efekcie stracą na niej nie tylko zbuntowani radni PiS, ale również… opozycja.

Wczoraj odbyły się aż dwie sesje sejmiku, zwołane przez przewodniczącego Jana Tadeusza Dudę. Od rana trwały ostatnie rozmowy między radnymi Prawa i Sprawiedliwości, którzy podczas kuluarowych negocjacji potwierdzali, że zagłosują na byłego wojewodę Łukasza Kmitę, który już kilka tygodni temu został wskazany na to stanowisko przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

Zapewnienia nic jednak nie dały i podczas tajnego głosowania okazało się, że kilku radnych ponownie wyłamało się z umowy i oddało nieważny głos. Jednym z nich miał być urzędujący wciąż jeszcze marszałek Witold Kozłowski, który uparcie obstaje przy swoim wraz z kilkoma innymi radnymi, którzy chcieliby w urzędzie „starego układu”.

Zmianą w porównaniu do poprzednich głosowań było jednak to, że Koalicja Obywatelska postanowiła wystawić swojego kandydata. W głosowaniu obecny wojewoda Krzysztof Klęczar zdobył 18, a Kmita 14 głosów. Przewagi wymaganej przepisami nie było, więc będą kolejne wybory.

Czas na wybór marszałka jest do 9 lipca. Po tym terminie konieczne będzie rozpisanie nowych wyborów do sejmiku, do których prze część Prawa i Sprawiedliwości, dlaczego? Dla Jarosława Kaczyńskiego będzie to okazja do oczyszczenia szeregów partii z buntowników, którzy obstają wokół marszałka Kozłowskiego. Dla nich będzie to oznaczało usunięcie z list wyborczych i brak szans na ponowne dostanie się do sejmiku.

Na takim rozwiązaniu stracić mogą nie tylko zbuntowani radni PiS, ale również obecna opozycja. Dla Trzeciej Drogi, która przepadła w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego i według wielu obserwatorów „istnieje już tylko na papierze”, może to oznaczać pożegnanie się z mandatami radnych. Koalicja Obywatelska również robi dobrą minę do złej gry, zapewniając, że są gotowi podjąć walkę i wygrać z PiS’em, ale wszyscy wewnątrz doskonale zdają sobie sprawę, jak wyglądały wyniki ostatnich wyborów. O zwycięstwie nie ma mowy, a o zaktywizowanie młodych ludzi do pójścia na wybory do sejmiku w okresie wakacyjnym będzie szalenie trudno. W efekcie przewaga PiS w sejmiku mogłaby się jeszcze powiększyć.

To dlatego- zakładając, że Łukasz Kmita pozostanie jedynym kandydatem PiS na marszałka, „dogadanie się”, jest w gestii większej liczby radnych- choćby z Trzeciej Drogi. Niewykluczone więc, że jeśli część radnych Prawa i Sprawiedliwości nie zmieni zdania i nadal będzie głosowała przeciwko Kmicie, ten ostatecznie zyska poparcie radnych, którzy w przypadku nowych wyborów mogliby pożegnać się z sejmikiem.

Jan Tadeusz Duda zapewnił, że sesje będą odbywały się codziennie, aż do momentu wyboru nowego marszałka. Słowa na razie dotrzymuje, bo kolejna sesja i próba wyboru zostanie podjęta dziś o godz. 18.