Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszał 37-letni mężczyzna, który zaatakował nożem swojego współlokatora. Powodem kłótni były… źle umyte naczynia. Do zdarzenia doszło 9 lutego w jednym z mieszkań na Prądniku Białym. Mężczyźnie grozi do 25 lat więzienia.
9 lutego wieczorem dyżurny policji otrzymał zgłoszenie dotyczące kłótni pomiędzy dwójką współlokatorów. Między mężczyznami miało dojść do słownej awantury, w której trakcie jeden z nich chwycił kuchenny nóż i ugodził swojego kolegę kilkukrotnie w okolice klatki piersiowej. Na miejsce natychmiast wysłano patrol policji, który pod wskazanym adresem zastali 37-latka, a w jednym z zamkniętych pokoi rannego 22-latka wraz ze swoją dziewczyną.
Funkcjonariusze szybko ustalili, że to właśnie 37-latek miał chwycić za nóż, wersję tę potwierdzała również obecna w mieszkaniu młoda kobieta, która wraz ze swoim chłopakiem schroniła się w jednym z pokoi i o wszystkim zawiadomiła policję. Napastnik próbował dostać się do środka i groził im śmiercią.
Także w trakcie interwencji mężczyzna był wyraźnie pobudzony i zachowywał się agresywnie. Okazało się, że w wydychanym powietrzu ma on 1,5 promila alkoholu. 22-latek nie potrzebował specjalistycznej pomocy medycznej, bo odniesione rany były powierzchowne. Z kolei napastnik został zatrzymany i odpowie za usiłowanie zabójstwa oraz za naruszenie nietykalności policjanta w czasie interwencji.
Sąd zdecydował już trzymiesięcznym areszcie dla 37-latka, któremu grozi teraz do 25 lat albo dożywotnie więzienie.