fbpx
Kraków

Zamiast skosić trawę, zryli trawniki

fot. archiwum Stanisława Moryca

Mieszkańcy Nowej Huty nie kryją oburzenia „metodą” koszenia trawników przez jedną z firm. Jak podkreślają, tereny zielone zamiast zmienić się w trawiaste dywany, zamieniają się – niemal dosłownie – w orne pola.

Do władz miasta trafiła interwencja radnego Stanisława Moryca, któremu na problem z koszeniem trawników w Nowej Hucie zwrócili uwagę sami mieszkańcy.

– Zgłaszają, że firma jak co roku przeprowadza dewastacje osiedlowych terenów zielonych. W rozmowach pojawiają się zarzuty: „firma dosłownie ora trawniki”, „ciężki sprzęt na mokrej ziemi”, „firma pastwi się nad zielenią nowohucką”, „koszenie to targanie z korzeniami do gołej ziemi”. Powyższe to niektóre z lżejszych zarzutów dotyczących koszenia i pielęgnacji trenów Nowej Huty – opisuje przedstawiciel nowohucian. 

Dlatego poprosił władze miasta do zobowiązania Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie do większego monitoringu procesu koszenia i pielęgnacji zieleni w Nowej Hucie oraz wyciągnięcia konsekwencji za już spowodowane zniszczenia. 

Jak się okazało, kontrola prawidłowości prac wykonanych przez wspomniana firmę na osiedlu Szkolnym przeprowadzona przez ZZM  wykazała, że w wyniku niedostosowania sprzętu do warunków terenowych trawnik został skoszony zbyt nisko, co spowodowało miejscowe uszkodzenie darni. 

– Wykonawca został upomniany i zobowiązany do naprawy szkód powstałych w trawniku poprzez dosianie nasion trawy – poinformował Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa.