Były prośby, petycje, podpisy, a nawet konsultacje społeczne, które jednak nie przekonały radnych Sejmiku Województwa Małopolskiego. Podczas wczorajszej sesji głosami Zjednoczonej Prawicy i PSL zdecydowali oni, że kopciuchy będą mogły być używane w naszym regionie dłużej… konkretnie do 1 maja 2024 roku.
O propozycji wprowadzenia zmian w uchwale antysmogowej zrobiło się głośno kilka miesięcy temu. Radni Prawa i Sprawiedliwości poddali pod dyskusję możliwość wydłużenia okresu użytkowania kotłów poniżej III klasy. Przeciwnicy takiego rozwiązania tłumaczyli, że to jedynie zahamowanie prac zmierzających w ostatnich latach do poprawy jakości powietrza w Krakowie i w naszym regionie. Polski Alarm Smogowy poszedł w swoich osądach jeszcze dalej, zapewniając, że przyjęcie poprawki i zezwolenie na używanie kopciuchów pogorszy sytuację i sprawi, że tegoroczna zima będzie rekordową pod względem smogu. Radni, choć w ciągu 5-godzinnej dyskusji wysłuchali wiele głosów, zagłosowali za przyjęciem poprawki zgłoszonej przez szefa klubu PiS Roberta Bylicę. Za było 25 radnych z klubu Zjednoczonej Prawicy oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego. Przeciwko głosowało 11 radnych.
Zarząd województwa tłumaczył, że decyzja jest podyktowana przede wszystkim chęcią zadbania o osoby, które mogą nie poradzić sobie z kryzysem energetycznym wywołanym przez wojnę w Ukrainie. Dla nich konieczność wymiany pieców na bardziej ekologiczne rozwiązania byłaby zbyt dużym wyzwaniem finansowym i mogła spowodować dramaty wielu rodzin. Jednocześnie wicemarszałek Gawron zapewniał, że nie oznacza to, iż województwo wstrzyma walkę o czystsze powietrze.
– Będziemy kontynuowali działania zmierzające do poprawy jakości powietrza. To cel strategiczny województwa, podobnie jak rozwój zielonej energii i wykorzystywanie alternatywnych źródeł energii – zapewniał wicemarszałek Józef Gawron.
Radni Zjednoczonej Prawicy tłumaczyli również, że w konsultacjach społecznych nie brakowało głosów za wydłużeniem okresu, w trakcie którego możliwe jest stosowanie starych pieców węglowych. Zdaniem radnych PiS głosy te pochodziły zarówno od samorządowców jak i mieszkańców- tyle, że zdaniem przeciwników zmian w uchwale, to nadinterpretacja.
Z precyzyjnych wyliczeń, które przedstawił Jacek Krupa z Platformy Obywatelskiej, wynika bowiem, że za zmianą było zaledwie 22 proc. głosów, przeciwko aż 78 proc. Skąd więc tak duża dysproporcja w stanowiskach obu środowisk politycznych? Otóż zgłaszający poprawki, jako głosy „ZA” wprowadzeniem zmiany, policzyli również te, które de facto nie zostały oddane. Część głosujących nie sporządziła bowiem opinii negatywnej na piśmie, co zgodnie z prawem i przyjętą praktyką, zostaje uznane jako wyrażenie zgody. Co innego pokazała jednak ankieta Internetowa, gdzie większość głosujących wypowiedziała się przeciwko dawaniu zielonego światła do stosowania pozaklasowych kotłów węglowych.
Decyzja radnych jest ostateczna i oznacza, że w najbliższych miesiącach nie uda się przyspieszyć procesu poprawy jakości powietrza w gminach naszego regionu. Te, które mimo wielu akcji promocyjnych i zachęcania mieszkańców do wymiany starych pieców na bardziej ekologiczne rozwiązania nie zdążyłyby z wymianą wszystkich pieców, odetchnęły z ulgą. O oddech tej zimy może być jednak ciężko, bo jeśli spełni się czarny scenariusz przedstawiany przez Polski Alarm Smogowy i przeciwników przegłosowanych przez radnych zmian, to tegoroczny sezon grzewczy będzie śmiertelnie niebezpieczny dla wszystkich mieszkańców regionu. Istnieje bowiem realna obawa, że węgiel- którego i tak nie sposób dostać w ogólnej dystrybucji, nie będzie jedynym, co będzie spalane w starych piecach węglowych, a trudna sytuacja finansowa i wspomniany brak dostępu do węgla sprawi, że w piecach pojawią się m.in. śmieci i inne niebezpieczne odpadki.