Od czerwca bocheńscy policjanci poszukiwali mieszkańca powiatu bocheńskiego. Ukrywał się on przed wymiarem sprawiedliwości, gdyż ciążył na nim wyrok i kara roku i dwóch miesięcy więzienia. 42-latek na miejsce kryjówki wybrał… Kraków wierząc, że zgodnie z powiedzeniem „najciemniej jest pod latarnią”.
Mężczyzna od czerwca był poszukiwany przez bocheńskich policjantów w związku ze skazaniem go za oszustwo. Sąd nałożył na 42-latka karę roku i dwóch miesięcy pozbawienia wolności, ale ten nigdy nie stawił się w zakładzie karnym. Okazało się, że mężczyzna wcale nie uciekł daleko i zaszył się… w Krakowie.
Poszukiwany był całkowicie zaskoczony, gdy krakowscy policjanci zapukali do drzwi wytypowanego wcześniej mieszkania. Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do zakładu karnego.
