fbpx
Kraków

Złamał zasady nocnej prohibicji i prawo skarbowe. Będą poważne problemy sklepikarza z „Wielopola”

To miała być prawdziwa „żyła złota”. Okazało się, że nierespektowane nocnej sprzedaży alkoholu na terenie Krakowa, może oznaczać dla jednego ze sklepów przy ul. Wielopole poważne kłopoty, a nawet koniec biznesu.

Operator miejskiego monitoringu zwrócił uwagę na ogromną kolejkę, która ustawiała się nocą do jednego ze sklepów przy ul. Wielopole. Czujne oko kamery zaobserwowało, że część klientów opuszczała sklep z butelkami piwa. Pojawiło się również podejrzenie, że sprzedawca nie nabija sprzedawanych produktów na kasę fiskalną- czym chciał uniknąć odpowiedzialności za łamanie obowiązującej w Krakowie nocnej prohibicji.

Na miejsce wysłano strażników miejskich oraz funkcjonariuszy policji, którzy szybko zauważyli, że klienci opuszczający sklep mają przy sobie zakupiony chwilę wcześniej alkohol. Dodatkowo część klientów kupujących alkohol była nietrzeźwa, co oznacza złamanie zakazu sprzedaży alkoholu osobom będącym „pod wpływem”.

W związku z licznymi nieprawidłowościami dotyczącymi złamania co najmniej kilku przepisów zarówno skarbowych, jak i z zakresu wychowania w trzeźwości, sprawą zajęła się policja. Sklepikarzowi grożą spore konsekwencje dotyczące m.in. zakazu sprzedaży alkoholu i odebrania koncesji. Z pewnością będzie też musiał się wytłumaczyć przed urzędem skarbowym ze sposobu, w jaki rozliczał sprzedawane produkty z pominięciem nabijania ich na kasę fiskalną.