fbpx
Kraków

Znamy nowe wyniki sondażowe. Wybory na prezydenta Krakowa coraz ciekawsze

fot. Lubię Kraków

Gdyby do wyborów doszło dziś, to w pierwszej turze największe poparcie uzyskałby Łukasz Gibała z poparciem 27,1 proc. głosów. Na drugim miejscu znalazłby się wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig, na którego chce głosować 18,33 proc., a na trzecim kandydat Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Kmita 18,21 proc.- tak wynika z najnowszej analizy sondażowej Krakowskiego Obserwatora.

Do wyborów coraz mniej czasu i nie ulega wątpliwości, że wyścig wyborczy dopiero się rozpoczyna. Z tygodnia na tydzień coraz mocniej zarysowuje się jednak tendencja wzrostowa kontrkandydatów Łukasza Gibały, który w świadomości mieszkańców kandydatem jest co najmniej od poprzednich, przegranych z Jackiem Majchrowskim wyborów. Trudno więc się dziwić początkowym, dobrym wynikom sondażowym, które jednak powoli zaczynają topnieć.

W badaniu analizowanym przez BBS Obserwator, przeprowadzonym na grupie 1 tys. dorosłych mieszkańców ujęto również pozostałych kandydatów. Stałe poparcie na poziomie 11,41 proc. ma kandydat Platformy Obywatelskiej Aleksander Miszalski, który jednak z pewnością po nieco bardziej aktywnym uczestnictwie w kampanii będzie mógł liczyć na tendencję wzrostową poparcia. W zestawieniu po raz pierwszy znalazł się też kandydat Konfederacji Konrad Berkowicz, który może liczyć w tym momencie na 7,69 proc. poparcia. Na ostatnim miejscu znalazł się prof. Stanisław Mazur, na którego głos oddałoby 5,06 proc. mieszkańców.

Na uwagę zasługuje jednak fakt, że w badaniach aż 12,2 proc. pytanych wskazuje „innego” kandydata, co oznacza, że wciąż jeszcze sporo krakowian nie jest przekonanych co do swojego wyboru i to właśnie walka o tych wyborców będzie kluczowa.

Nie dziwi za to fakt, że mieszkańcy coraz częściej przekonują się do innych niż Łukasz Gibała kandydatów, wskazując m.in. na jego bogatą, partyjną przeszłość, a w ostatnim czasie głośno zrobiło się też o jego wielomilionowych pożyczkach pozyskiwanych przez firmy Gibały od firmy swojego ojca. Sprawę nagłośnił Rafał Komarewicz, który przekazał w tej sprawie informacje do CBA.

Rośnie za to znaczenie takich kandydatów jak wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig, który ma bogate doświadczenie samorządowe, zna realia pracy urzędu miasta i przede wszystkim, ma realne przełożenie na sprawy, którymi żyje Kraków, czego brakuje innym kandydatom na prezydenta Krakowa.

Aleksander Miszalski, to głównie zbudowany na wyborach parlamentarnych elektorat Koalicji Obywatelskiej, obecnie poseł na Sejm RP, który w ostatnich latach był związany z Radą Miasta Krakowa, uzyskując mandat radnego z… komitetu wyborczego Jacka Majchrowskiego.

Stanisław Mazur, to wieloletni rektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, który jednak w ostatnich miesiącach znany był głównie z afery personalnej toczącej się w murach uczelni. Dwóch pracowników naukowych zostało zwolnionych przez rektora z uczelni w dość kontrowersyjnych okolicznościach. W przedwyborczej debacie próbował przekazywać ogólnikowo swój pomysł na Kraków, ale brakowało mu wiedzy z zakresu funkcjonowania samorządu.

Z pewnością najmniej można powiedzieć obecnie o kandydacie Konfederacji, który- podobnie, jak i partia matka, jest obecnie niewiadomą. Choć może liczyć na część głosów swojego elektoratu, to zgłosił się do wyścigu o fotel prezydenta Krakowa dopiero kilka dni temu. Trudno powiedzieć więc, jaki będzie miał pomysł na funkcjonowanie Krakowa i uporanie się z jego największymi problemami.