Krakowianie mieli pokazać nową jakość, ale skończyło się jak zwykle. Trener Michał Probierz nie może być zadowolony z nowych nabytków. Jak dziewięć narodowości w pierwszym zespole ma nawiązać dobrą współpracę ?
W trakcie przerwy przed nowym sezonem, Cracovia sprowadziła kilku nowych graczy. Otara Kakabadze z Gruzji, Jakuba Jugasa i Filipa Balaja ze Słowacji, Mathiasa Rasmusena z Danii oraz dwóch obiecujących młodzieżowców – Karola Knapa i Kamila Ogorzałego. Szansę na występ od pierwszej minuty otrzymali wszyscy wymienieni obcokrajowcy. Karol Knap pojawił się na murawie dopiero w 66 minucie zmieniając jedynego Polaka w składzie Pasów – 21 letniego Patryka Zauchę.
Od początku meczu mogliśmy mieć wrażenie, że obserwujemy tą samą słabą i przeciętną Cracovię z poprzedniego sezonu. Teraz jednak nie możemy szukać wymówek w minusowych punktach. Fatalny występ w 1 połowie spotkania zaliczył Otar Kakabadze, którego na szczęście dla piłkarzy i kibiców Cracovii zmienił w 2 części gry Thiago.
Górnik Łęczna wyszedł jednak na prowadzenie w 42 minucie po trafieniu doświadczonego Bartosza Śpiączki. Trener Michał Probierz poza usunięciem z boiska wspomnianego Kakabadze wprowadził Cornela Rapę, Floriana Loshaja oraz Marcosa Alvareza. Właśnie za sprawą Niemieckiego napastnika w 82 minucie, Pasy wyrównały wynik meczu. Cieszyć może asysta nowego zawodnika Filipa Balaja i piękne wykończenie byłego zawodnika Osnabruck. Spotkanie na Lubelszczyźnie zakończyło się remisem 1:1. Po dość słabym występie w 1 kolejce liczymy na występ młodzieżowców w domowym starciu Pasów ze Śląskiem Wrocław w przyszłą niedzielę.