NOWA SZTUKA W PAŁACU POTOCKICH – rozmawiamy z prezesem Fundacji „SPLEEN”
„Wystawa „Nowa Sztuka” stawia punkt ciężkości na tożsamość artystyczną młodych twórców i twórczyń współpracujących z Fundacją SPLEEN. Starając się znaleźć odpowiedź na podstawowe pytania tożsamościowe, prezentuje ich bogatą działalność artystyczną, która zostaje zestawiona z ich poglądami na otaczającą rzeczywistość. Podczas wystawy skonfrontujemy się z wrażliwością Artystów i Artystek, ich emocjami i poglądami. Przyjrzymy się im z bliska, ale także samym sobie – w końcu nie bez powodu mówi się, że sztuka jest lustrem.”
Wernisaż rozpocznie się 1 września o godzinie 18:00 i potrwa do 6 września. Kuratorami wystawy są Helena Majak, Julia Piekarz i Maciej Kaleciński. O zbliżającym się wyjątkowym wydarzeniu „Nowa Sztuka” w Pałacu Potockich rozmawiamy z Maciejem Kalecińskim, prezesem i współtwórcą Fundacji „Spleen”.
KB: Czym jest SPLEEN? Czy możesz określić waszą misje i cele?
MK: SPLEEN to inicjatywa artystyczna stworzona i moderowana przez młodych ludzi, która jest skierowana do młodych artystów i artystek. Naszym głównym założeniem jest umożliwienie młodym twórcom na swobodne wchodzenie w świat sztuki. Chcemy, żeby młodzi artyści mieli możliwość lepszego startu, żeby ich działalność mogła zostać dostrzeżona. Poprzez to mam na myśli szeroki wachlarz działań, od kwestii czysto organizacyjno-aktywizujących, takich jak organizowanie wystaw, wydarzeń, wernisaży, czy mecenowanie ich sztuce, po czysto ekonomiczne, takie jak wdrażanie poszczególnych osób w rynek sztuki. Jak widzisz zresztą, zależy nam na młodych ludziach, to oni są przyszłością wszelkiej kultury.
Fundacja SPLEEN: jak narodził się pomysł na wspieranie młodych artystów?
W zasadzie dość spontanicznie, tak jak chyba każde pomysły. Był 2020 rok, środek pandemii i tak zwanego lockdownu, nie działo się nic, można w zasadzie powiedzieć, że wokół był jeden wielki spleen… Nikt nie miał żadnego pomysłu co robić, ani czego spodziewać się od najbliższej przyszłości. Brak kawiarni, galerii, kin, teatrów, muzeów strasznie doskwierał. Zauważyliśmy, że grupą szczególnie dotkniętą na skutki tego momentu są młodzi artyści. Nie chcę przesadzać, ale myślę, że śmiało można powiedzieć, że ich codzienność nawet nie tyle wywróciła się do góry nogami, co została gwałtownie zredukowana do roli czystej nagiej egzystencji. Stąd, po jakimś czasie, długich rozmowach, konsultacjach i dyskusjach, wpadliśmy na pomysł stworzenia platformy wspierających tych, którzy chcą tworzyć. Bo właśnie młodzi artyści są naszą przyszłością, a przez brak odpowiedniego wsparcia w przestrzeniach, którego wymaga od nich nowoczesny świat, ich głos ginie w jego hałasie.
Czego możemy spodziewać się od 1 września w Pałacu Potockich?
Na pewno dużo pozytywnych wrażeń! Udało nam się zmobilizować 18 Artystów i Artystek, którzy przedstawią ponad 60 swoich prac na barokowych ścianach Pałacu Potockich, z którymi współpracujemy już drugi raz. Ponadto odwiedzający będą mogli zobaczyć filmowy dorobek naszych twórców w specjalnie przygotowanej do tego sali. Na miejscu będą dwaj DJ z krakowskiego kolektywu TUNEL, którzy będą zapewniali muzykę na żywo podczas trwania całego wydarzenia. A ponadto oczywiście wino od świetnej Delty Dietla, lokalu na granicy Kazimierza, która już drugi raz dostarcza nam swoje wspaniałe produkty. Wydarzenie będzie więc całkiem zniuansowane i myślę, że naprawdę każdy znajdzie coś dla siebie, dlatego zachęcamy do licznego przybywania!
Jak wygląda współpraca z artystami? Ilu artystów obecnie zrzesza Fundacja?
Obecnie zrzeszamy ok. 20 Artystów i Artystek, głównie pochodzących z Krakowa, albo tworzących w nim. Współpraca z nami oparta jest na paru podstawowych segmentach. Po pierwsze, zajmujemy się prezentacją ich sztuki, staramy się wybrać najbardziej atrakcyjny pod kątem artystycznym i wizualnym zbiór prac, który następnie publikujemy na naszej stronie internetowej i w social mediach. Staramy się podchodzić indywidualnie do każdej osoby, dlatego specyfika profili poszczególnych Artystów i Artystek na naszych stronach może się różnić. Po drugie, oferujemy im możliwość sprzedaży swoich prac na naszym sklepie. Oczywiście nie jest to wiążące, wychodzimy bowiem z założenia, że nie ma sensu sprzedawać na siłę. Sztuka naszych Artystów i Artystek ma swoją wartość, nie ma sensu sprowadzać jej do roli drugorzędnej. Dodam, że od samego początku nasza współpraca oparta jest oczywiście o umowy cywilnoprawne, tak żeby faktycznie mieli pewność co do zasad współpracy. Po trzecie, wystawy, wernisaże, możliwość faktycznego działania z różnymi kulturalnymi podmiotami na mapie Krakowa i Polski. Co prawda jesteśmy jeszcze bardzo młodą fundacją, ale krok po kroku rozwijamy swój zespół, a przez to możliwości na kolejne wydarzenia i przedsięwzięcia. Fajnie byłoby stać się pewnego dnia największą polską fundacją zrzeszającą Młodych Artystów i Artystki. Myślę, że jest na to szansa.
Czy możesz zdradzić nam plan na kolejne wydarzenia w ramach działalności Fundacji?
Nie chciałbym mówić dużo na ten temat, podobno nie warto zapeszać, a duże projekty lubią ciszę… Mogę zdradzić, że planujemy na pewno kolejne duże wydarzenia w Krakowie oraz w Warszawie, niekoniecznie związane jedynie z wystawienniczym charakterem. Szczegóły prawdopodobnie już wkrótce, natomiast na ten moment najważniejszy jest 1 września i wystawa Nowej Sztuki. Co potem niech zostanie lekką tajemnicą.
Artyści zgłaszają się sami czy to Wy poszukujecie młodych obiecujących twórców?
Różnie to wygląda. Czasami zgłaszają się do nas Artyści, których znaliśmy już wcześniej prywatnie, czasami Artyści współpracujący z nami polecają kolejne osoby. Lubimy też sami wyszukiwać nowe osoby, jeżeli widzimy w nich potencjał. Wtedy odzywamy się do nich już bezpośrednio sami. Warto też wspomnieć, że mamy też parę życzliwych osób, które mobilizują swoich utalentowanych znajomych, przez co ostatnio dostajemy też sporo kompletnie nowych zgłoszeń z zewnątrz, więc jak widzisz źródła “pozyskiwania” nowych twórców są dość zróżnicowane.
Z Maciejem Kalecińskim rozmawiał Kacper Balawajder