„Miło mi poinformować, że od Zarządu Krajowego Porozumienia otrzymałam zielone światło w zakresie współpracy Michałem Kołodziejczakiem i AgroUnią. Teraz do pracy i w Polskę ” napisała na Twitterze prezes Porozumienia Magdalena Sroka. Były wicemarszałek województwa Małopolskiego Tomasz Urynowicz wstrzymał się od głosu w trakcie posiedzenia zarządu Porozumienia.
Kto wpadł na pomysł współpracy z AgroUnią?
Tomasz Urynowicz: Ja jestem politykiem krakowskim, małopolskim, nie uczestniczę na co dzień w warszawskich grach, ustaleniach. To z jednej strony źle, ale z drugiej strony czuję się dzięki temu lepiej, że tak mało czasu spędzam na warszawskich salonach. Ale nie umiem Pani odpowiedzieć, kto wpadł na pomysł współpracy z Agrounią. Przyjmuję do wiadomości, że gdzieś ten pomysł urodził się w drodze rozmowy między Magdaleną Sroką a Michałem Kołodziejczakiem.
Czy zostanie Pan w nowym ugrupowaniu?
Jestem członkiem Porozumienia, ale jestem także członkiem Stowarzyszenia 1 Kraków i przede wszystkim to stowarzyszenie, które buduję z przyjaciółmi z różnych środowisk politycznych będzie dla mnie pewnym celem i też wyznacznikiem moich politycznych planów w najbliższym czasie. Wielka praca i zaangażowanie moich przyjaciół w ten projekt samorządowy jest dla mnie dużym zobowiązaniem do tego, aby wspólnie z nimi podejmować decyzje polityczne. I tak zrobię w najbliższym czasie.
Z jakiej listy zamierza Pan startować w wyborach parlamentarnych?
Jestem radnym Sejmiku Województwa Małopolskiego i dzisiaj ta moja polityka, to w dużej mierze aktywność na poziomie samorządu wojewódzkiego, oczywiście w ramach krakowskich inicjatyw mojego stowarzyszenia. Ale O wyborach parlamentarnych, mam ten komfort, że nie muszę myśleć z tak wielkimi emocjami, jak to mogą robić koledzy, którzy muszą się przede wszystkim dziś znaleźć w parlamencie. Ja nie muszę, ja mogę, a decyzje, co do startu będę podejmował wspólnie z przyjaciółmi, także z przyjaciółmi ze stowarzyszenia 1 Kraków. Ja po prostu dzisiaj, gdybym miał wybierać, co jest dla mnie lepsze, czy wielka polityka, czy polityka ważnych, małych lokalnych spraw, to zawsze powiem, po tych kilkudziesięciu latach w samorządzie, że wybieram sprawy lokalne. Jestem też już w takim wieku, że nie mogę powiedzieć na pewno, jak te losy polityczne się potoczą, bo polityka jest zjawiskiem bardzo dynamicznym.
Czy będzie Pan startował w wyborach na prezydenta Krakowa?
Na pewno stowarzyszenie 1 Kraków, które budujemy chce brać udział w debacie publicznej dotyczącej spraw miasta. A to czasem znaczy, że trzeba będzie podejmować polityczne decyzje, a czasem także odpowiedzialność za program, za wizje miasta, którą chcemy zaprezentować. Tak jak wiele miesięcy temu mówiłem, przede wszystkim jesteśmy skupieni na sprawach programowych, stąd różnego rodzaju debaty, które organizujemy. Listopadowa konwencja, która była dużym moim sukcesem, zgromadziliśmy prawie 200 osób na sali aby dyskutować o ważnych sprawach miejskich, pokazała, że jest pewien potencjał na to, by ten projekt kontynuować. I przede wszystkim kontynuacją tego projektu, czyli rozbudową stowarzyszenia będę się zajmował. A jeżeli zdecydują koledzy, że kierunek ma być taki, że będziemy samodzielnie chcieli wystartować w wyborach, no to ja na pewno będę chciał razem z nimi ten projekt realizować i wtedy podejmiemy decyzję czy będę d kandydował.