fbpx
Sport

Wisła Kraków zwycięża w ćwierćfinale Pucharu Polski. Co to był za mecz!

Takiego spotkania nie spodziewał się nikt… zapewne nawet sami piłkarze. Były momenty radości, smutku, zwątpienia i ogromna radość. Dla fanów Wisły Kraków, ale i również Widzewa Łódź z pewnością nie zabrakło jednak emocji, które towarzyszyły im w meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski przy Reymonta do ostatnich… sekund. Ostatecznie, to do Białej Gwiazdy uśmiechnęło się szczęście i dzięki temu krakowski zespół uzupełnił stawkę półfinalistów PP pokonując łodzian 2:1.

Choć emocji nie brakowało przez całe spotkanie, które miało sporo dobrych akcji i fatalnych błędów z obu stron, to na dobre blisko 27 tys. publiczność zgromadzona przy Reymonta została rozgrzana dopiero w 80. minucie, gdy Bartłomiej Pawłowski otworzył wynik spotkania i to mimo że zdecydowanie części pod bramką przeciwników byli Wiślacy, którzy oddali w sumie 5 celnych i 13 niecelnych strzałów. Bardziej skuteczni byli jednak goście z Łodzi i to oni jako pierwsi zanotowali trafienie. Odpowiedź długo nie nadchodziła i wielu kibiców Wisły już żegnało się z piękną przygodą pod nazwą „Puchar Polski”, ale właśnie wtedy w 90. minucie Angel Rodado na przedpolu wykorzystał niezdecydowanie i błąd Gikiewicza i umieścił piłkę w siatce, doprowadzając do remisu. Było już jasne, że nie będzie to koniec spotkania, ale nikt nie spodziewał się, że największe emocje dopiero nadejdą.

Wielu fanów obu drużyn nastawiało się już na rzuty karne, które miałyby ostatecznie wyłonić zwycięzcę, bo żadna z drużyn w doliczonym czasie gry nie była w stanie uzyskać przewagi i skonstruować skutecznej akcji zakończonej bramką, ale wtedy w 119. minucie po asyście Joana Romana, Szymon Sobczak wykorzystał dobitkę po strzale Goku i podwyższył wynik spotkania na 2:1. Po drodze było jeszcze sporo zamieszania, wielokrotnie kibice drżeli o decyzję VAR, który odgrywał w tym spotkaniu spore znaczenie, ale to ostatecznie Wisła Kraków uzupełnia stawkę półfinalistów Pucharu Polski.

Dla kibiców Białej Gwiazdy to powrót do przeszłości wielkiej Wisły, która wciąż chce wrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej. O to może być jednak niezwykle trudno, bo o ile Wiślacy nieźle radzą sobie w tegorocznym Pucharze Polski, to w rozgrywkach 1. ligi nie jest już tak kolorowo. Wisła jest dopiero na 5 miejscu i musi zacząć niezwykle skutecznie grać, by odrobić straty i myśleć o awansie do PKO Ekstraklasy.