fbpx
Kraków

Stadion Wisły Kraków jak studnia bez dna…

Szykują się kolejne wydatki na stadion Wisły Kraków, a wszystko to z miejskiej kasy. Zarząd Infrastruktury Sportowej zakończył dwa przetargi związane z utrzymaniem obiektu. Jeden z nich dotyczy ochrony stadionu, drugi wymiany urządzeń do sprawdzania biletów. W sumie chodzi o 1,5 mln złotych.

ZIS otworzył oferty złożone w dwóch przetargach. Pierwszy z nich dotyczył wyłonienia firmy, która będzie odpowiadała za ochronę stadionu Wisły Kraków. Wpłynęły dwie oferty, jedna z nich złożona przez Firmę Ochrony Szkolenia Asekuracji Fosa i spółkę Fosa Ochrona z Chorzowa, które zaproponowały 1 mln 58 tys. złotych. Druga została złożona przez firmę Impel Security Partner z Wrocławia, która chce ochraniać stadion za kwotę 1 mln 15 tys. złotych. Z kolei miasto zakładało, że przeznaczy na ten cel maksymalnie 1 mln 100 tys. złotych.

Drugi z przetargów ma wyłonić firmę odpowiedzialną za wymianę 28 urządzeń do kontrolowania biletów wstępu na stadion Wisły Kraków. Do przetargu stanęła tylko jedna firma Sportdata z Gdyni, która zaoferowała wykonanie usługi za 514 tys. złotych. To oznacza, że jeśli miasto zdecyduje się na skorzystanie z oferty firmy ochroniarskiej – a trudno wyobrazić sobie, by obiekt pozostał bez opieki, oraz wymianę urządzeń do sprawdzania biletów, to będzie musiało dołożyć do stadionu ponad 1,5 mln złotych.

Miasto, które jest właścicielem stadionu, od lat dokłada do inwestycji, która zdaniem wielu jest jednym z najbardziej nietrafionych obiektów sportowych w Krakowie. Chodzi nie tylko o jego niewykorzystany potencjał w związku z Euro 2012, ale również liczne problemy architektoniczne, które na przestrzeni lat dawały o sobie znać, generując kolejne koszty związane z utrzymaniem obiektu. Nie bez znaczenia jest również przeznaczenie stadionu, który od początku do końca był budowany z myślą o Wiśle Kraków. Biała Gwiazda nie od dziś znajduje się jednak na sporym zakręcie – także finansowym, co wielokrotnie prowadziło już do sytuacji, gdy miasto miało problem z wyegzekwowaniem opłaty za wynajem stadionu, negocjowało umowy i stawki oraz dopłacało do jego utrzymania.

Stadion jest obiektem miejskim, ale tylko z nazwy. Nie odbywają się tam bowiem praktycznie żadne inne aktywności poza tymi związanymi z działalnością Wisły Kraków. Stadion nie jest również wykorzystywany jako arena dla koncertów i przez cały rok służy jedynie piłkarzom Białej Gwiazdy, nie biorąc pod uwagę obiektów znajdujących się na terenie stadionu, które są zajmowane przez miejskie spółki i instytucje.

Miasto przekonuje, że wciąż poszukuje chętnych i sposobów na zagospodarowanie stadionu. Światełkiem w tunelu jest pozyskanie firmy Avalon Nature, która od czerwca ma zorganizować pod trybunami krakowskie termy i wyremontować znajdujące się tam baseny. Urzędnicy czekają również na zlecony już projekt zagospodarowania otoczenia stadionu, który po latach ma stać się zdecydowanie bardziej uniwersalnym obiektem.

Impulsem do zmian mogą być również europejskie igrzyska, które mają być zorganizowane przez Kraków i Małopolskę w 2023 roku. Miasto chce, by część dyscyplin była rozgrywana właśnie na stadionie przy Reymonta, ale do tego potrzebne są kolejne inwestycje oraz modernizacja obiektu. Gra idzie o kolejne kilkadziesiąt milionów złotych, a rachunek, który miasto płaci od lat za obiekt Wisły Kraków, stale rośnie. Wystarczy przypomnieć, że budowa stadionu kosztowała miasto już ok. 640 mln złotych i końca nie widać.