Wisła Kraków miała wszystko, by zbliżyć się do PKO Ekstraklasy, ale… przegrała na własnym stadionie 1:2 z Zagłębiem Sosnowiec, które znajduje dopiero na 11. miejscu w tabeli I ligi! Tym samym Wiślacy mocno skomplikowali sobie sytuację.
Takiego przebiegu spotkania rozgrywanego przy Reymonta nie spodziewali się ani kibice, ani zarząd, ani zapewne sami piłkarze. Biała Gwiazda przystępowała do spotkania w roli faworyta, który po kilku słabszych spotkaniach wrócił na odpowiednie tory prowadzące wprost do wymarzonego awansu.
I choć mecz rozpoczął się od ekspresowego prowadzenia Wisły Kraków, która już w 2. minucie zdołała zdobyć pierwszą bramkę, to później było już tylko gorzej. Wiślacy co prawda częściej byli przy piłce i stwarzali sobie więcej strzeleckich okazji, ale zabrakło skuteczności, którą tym razem wykazali się goście. W 55. minucie Zagłębie wykorzystało kontrę i zdobyło wyrównującą bramkę, a w 79. minucie zwycięstwo drużyny z Sosnowca przypieczętował Konrad Wrzesiński.
Wiślacy do końca spotkania nie umieli otrząsnąć się z mocnych ciosów wyprowadzonych przez gości i nie byli już w stanie realnie zagrozić bramce Zagłębia Sosnowiec. W efekcie Wisła przegrała bardzo ważne spotkanie, które nie tylko utrudnia bezpośredni awans do PKO Ekstraklasy, ale komplikuje sytuację drużyny również w barażach, gdzie Biała Gwiazda może stracić atut swojego boiska. Obecnie Wisła znajduje się na 4 miejscu.
