Przed ostatnią serią gier Krakowianie wyprzedzają o 2 punkty Wisłę z Krakowa i Płocka. Siedem punktów dzieli Cracovię od ostatniej lokaty, którą zajmuje Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Pierwsza odsłona meczu w Gdańsku wcale nie przypominała oczekiwanej walki Lechii o grę w europejskich pucharach i słabej Cracovii, która jeszcze nie dawno była kandydatem do spadku. Trener Probierz postawił na sprawdzoną linię defensywną Rocha-Rodin- Marquez Rapa, która nie dopuściła do straty bramki w ostatnich 4 spotkaniach. Na środku Sylwester Lusiusz i Damir Sadikovic. Na skrzydłach Siplak i Hanca a w ataku na skutek pauzy Alvareza – Rivaldinho. Od samego początku Cracovia skutecznie broniła i atakowała. Dobra gra Pasów przyniosła gola w 25 minucie po stałym fragmencie gry. Do bramki Kuciaka trafił Cornel Rapa a cudowną asystą popisał się Matej Rodin. W ciągu trzech minut od otwarcia wyniku w Gdańsku, żółte kartoniki obejrzeli Kubicki, Conrado i Saief. Świetna pierwsza połowa w wykonaniu Cracovii zakończyła się wynikiem 1:0.
Po zmianie stron, trener Piotr Stokowiec wprowadził na boisko doświadczonego Rafała Pietrzaka, znanego kibicom Białej Gwiazdy z gry przy Reymonta w latach 2015-2019. Po stronie gości, Michala Siplaka zmienił Thiago. W 68 minucie mogliśmy oglądać rzadki obrazek dla fanów Cracovii czyli 4 Polaków w biało-czerwonych koszulkach. Na murawie pojawili się Dawid Szymonowicz i obiecujący młodzieżowiec Daniel Pik. Niestety dla Krakowian w 69 minucie Flavio Piaixao strzelił wyrównującą bramkę. Do samego końca obie strony miały okazję do zdobycia zwycięskiej bramki.
Ostatnią okazję miały Pasy, jednak spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1. Przed drużyną Cracovii ostatni mecz w tym sezonie, a zarazem okazja do zakończenia rozgrywek w połowie stawki co przy początkowych minusowych punktach może być pocieszające dla kibiców.
W ostatnich 5 kolejkach Krakowianie stracili tylko jedną bramkę a kibice mogą mieć nadzieje na dobrą dyspozycję formacji defensywnej w kolejnych spotkaniach. Cieszy również widok Sylwestra Lusiusza, który rozgrywa pełne 90 minut i wyraźnie z każdym meczem jest coraz bardziej dokładny i pewny siebie.
Zakończenie sezonu w wykonaniu Cracovii – 16 maja o godzinie 17:30 przy Kałuży. Przypominamy karnetowiczom o możliwości upragnionego zapełnienia, na razie części Stadionu im Józefa Piłsudskiego !