Nie wszystkim pasażerom komunikacji miejskiej w Krakowie podoba się nowy lektor zapowiadający przystanki. Mowa o popularnym kucharzu Robercie Makłowiczu, który- jak donosi Radio Kraków, nie wszystkim przypadł do gustu w nowej roli. Część pasażerów zarzuca kucharzowi złe akcentowanie wyrazów, niewyraźne brzmienie i zachrypnięty głos.
Zdaniem Zarządu Transportu Publicznego problemem nie jest sam Makłowicz, ale… głośniki, które nie we wszystkich pojazdach działają na tym samym poziomie głośności, a część urządzeń nie jest do końca sprawna. ZTP zapewnia jednak, że wszystkie uwagi od pasażerów bierze pod uwagę i zgłasza do przewoźnika, który zobowiązał się poprawić jakość odbioru zapowiedzi w tramwajach i autobusach.
Sami mieszkańcy zdanie na temat nowego lektora mają podzielone. Część jest fanami podróżnika i kucharza i z jego obecności w czasie podróży jest wyraźnie zadowolona. Inni podchodzą do tematu bardziej pragmatycznie i zamiast kierować się prywatnymi sympatiami, oceniają lektorski warsztat Roberta Makłowicza i to bez żadnej taryfy ulgowej. Jeszcze inni przekonują, że to kwestia przyzwyczajenia, a od wprowadzenia „nowej jakości” komunikacji miejskiej, zapowiadanej przez ZTP minął dopiero miesiąc i podróżnikowi trzeba po prostu dać nieco więcej czasu, by trafił do uszu i serc pasażerów.