Była dyrektor Szpitala im. Gabriela Narutowicza Mariola Marchewka domaga się od placówki 800 tys. złotych. Chodzi o naruszenie dóbr osobistych oraz zaległą odprawę, która przysługiwała jej w momencie zwolnienia ze stanowiska. Pozew niebawem ma trafić do krakowskiego sądu.
Pozew został potwierdzony przez zastępcę prezydenta Krakowa Stanisława Kracika, który zaznaczył, że nie są prowadzone żadne rozmowy mediacyjne.
Marchewka została odwołana ze stanowiska dyrektorki w lipcu 2024 roku po niespełna roku pracy, z uwagi na- jak podano, „niepokojące sygnały dotyczące zarządzania placówką”. W jej obronie stanął jednak personel i ordynatorzy, którzy chwalili współpracę i plan funkcjonowania szpitala.
Dług szpitala sięga około 150 mln zł, co powoduje, że- jeśli sąd przyzna roszczenia, wypłaty może dokonać nie sam szpital, lecz Urząd Miasta Krakowa.


