fbpx
Na sygnale

Pijany maszynista z zarzutami – mógł doprowadzić do tragedii.

Są zarzuty dla pijanego maszynisty, który kilka dni temu omal nie doprowadził do zderzenia pociągów na stacji Kraków Bonarka. Mężczyzna nie zauważył sygnału „Stop” wyświetlanego na semaforze i wjechał pociągiem na zajęty już tor. Badanie potwierdziło, że mężczyzna był pijany. Kierowanym przez niego składem podróżowało około 50 pasażerów. 

Do zdarzenia doszło 7 czerwca na stacji Kraków Bonarka. Z ustaleń śledczych wynika, że maszynista kierujący składem TLK nie zastosował się do informacji wyświetlanych na semaforze i mimo zapalonego czerwonego światła wjechał na tor, na którym poruszała się już lokomotywa spalinowa Cargo. W ostatniej chwili udało się wyhamować składy i dzięki temu nie doszło do zderzenia. Szybko okazało się, że 47-letni Paweł D. kierujący składem jest pijany. Mężczyzna miał w wydychanym powietrzu 0,68 promila. 

Mężczyzna usłyszał już zarzuty dotyczące sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Dodatkowo odpowie też za uszkodzenie infrastruktury kolejowej. 47-latek złożył obszerne wyjaśnienia i przyznał się do zarzucanego mu czynu. Do czasu wyroku sądu, Paweł D. będzie przebywał pod dozorem policji, grozi mu do 8 lat więzienia.