fbpx
Komunikacja

Aleksander Miszalski z nowym pomysłem na Strefę Czystego Transportu

fot. Lubię Kraków

Aleksander Miszalski chce odsunięcia w czasie wejścia w życie Strefy Czystego Transportu. Prezydent elekt skierował do Rady Miasta Krakowa projekt uchwały, która wprowadza nowe zapisy od… 2026 roku. To jednak tylko zabieg formalny, by odsunąć uchwałę poprzedników w czasie i zyskać możliwość przygotowania nowych przepisów.

Strefa Czystego Transportu to gorący temat, który od miesięcy rozpala opinię publiczną i samych mieszkańców Krakowa. Część z nich żywo protestowała przeciwko ograniczaniu możliwości poruszania się po mieście starszymi samochodami. Inni przekonywali, że to jedyny sposób na to, by raz na zawsze uporać się z problemem smogu.

Strefa Czystego Transportu to gorący kartofel, który w czasie kampanii prezydenckiej był przerzucany niemal przez wszystkich kandydatów. Żaden z nich nie chciał bowiem całkowicie od pomysłu się odciąć, ale też nie deklarował, by SCT miało zacząć obowiązywać w uchwalonym przez poprzednią Radę Miasta Krakowa kształcie.

Zaskarżenie uchwały do WSA niewiele zmieniło. Jak informowaliśmy niedawno, urzędnicy poinformowali, że spór prawny wokół zapisów uchwały nie spowodował jej unieważnienia. To oznaczało wprost, że przepisy miałyby obowiązywać już od 1 lipca br. Na to nikt nie chciał się jednak zgodzić, a nowy prezydent już w kampanii zapowiadał, że chciałby wsłuchać się mocniej w głos mieszkańców nt. uchwalenia Strefy Czystego Transportu.

Wprowadzenie zmian w uchwale wymagałoby jednak przeprowadzenia 21-dniowych konsultacji społecznych i całego procesu legislacyjnego, a na to nie ma po prostu czasu. Jedyny wyjściem z tej sytuacji w ocenie Zarządu Transportu Publicznego, jest więc uchwalenie przez nową Radę Miasta Krakowa nowego terminu wejścia w życie uchwały, a ten to właśnie 2026 rok.

W tym czasie miasto chce przeprowadzić szerokie konsultacje społeczne, a następnie przygotować nowe przepisy, jakie? Tego jeszcze nie wiadomo. Niewykluczone jednak, że przesunięcie daty wejścia w życie SCT może zostać zaskarżone, co jeszcze bardziej skomplikowałoby sytuację prawną i wymuszało na mieście- mimo wszystko, wprowadzenia restrykcyjnych przepisów, które m.in. zabraniają najstarszym i niespełniającym norm pojazdom wjazdu w granice Krakowa.