fbpx
Kraków

Krakowianie ruszyli na pomoc samotnej staruszce

Panią Marię można spotkać w pobliżu kościoła Mariackiego niemal codziennie. Staruszka sprzedaje ręcznie wykonywane chustki. Część mieszkańców zainteresowała się losem 85-letniej kobiety. Okazuje się, że jej „uliczny sklepik”, to nie przypadek, a zmusiło ją do tego życie. „Zmarł jej syn, a ona spłaca po nim kredyt. Błagam, idźcie tam i kupcie coś!” – napisała na Facebooku Pani Małgorzata, która nagłośniła sprawę staruszki spod kościoła Mariackiego.

Historia Pani Marii zainteresowała kilka tysięcy krakowian, którzy odpowiedzieli na apel w mediach społecznościowych. Kobieta niedawno straciła syna, który zostawił po sobie kredyt, którego poręczycielem była 85-latka. Kobieta była zmuszona wyjść na ulicę i próbować zarobić na spłatę zadłużenia. Kobieta szyła przed laty ręcznie chustki, które teraz wystawia na sprzedaż.

„Jeśli nie możecie jej wspomóc finansowo, nawet najmniejszy gest w postaci rozmowy też będzie cenny!” – pisze w mediach społecznościowych Pani Małgorzata.

Odzew był niemal natychmiastowy. Samotna do tej pory staruszka szybko zyskała grono wiernych kupujących i osób, które częstują ją herbatą czy też starają się zorganizować pomoc. Padło wiele propozycji zorganizowania internetowej zbiórki, ale na tę nie chce zgodzić się sama Pani Maria, gdyż jest bardzo nieufna. Skontaktowały się z nią jednak krakowskie fundacje, które zamierzają zorganizować pomoc niezbędną staruszce.