fbpx
Dzieje się! Kraków

„Nowe Miasto” w Krakowie nie powstanie (Aktualizacja)

Fot: LubieKrakow

Radni Krakowa już w pierwszym czytaniu odrzucili plan zagospodarowania przestrzennego dla Rybitw i Płaszowa. Dzielnicy wieżowców na razie nie będzie.

Wczorajsza sesja Rady Miasta trwała do późnych godzin nocnych. Poza prezydentem, przedstawicielami klubów, głos w dyskusji zabrało 60 mieszkańców miasta. Od wczesnych godzin rannych przed magistratem przeciwko uchwaleniu planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu protestowali przedsiębiorcy i pracownicy firm z tamtego terenu.

Przypomnijmy: Plan zakładał utworzenie nowej dzielnicy biznesowo-mieszkaniowej Krakowa. Od początku wzbudzał kontrowersje, zarówno przedsiębiorców prowadzących na Rybitwach swoje firmy, jak i mieszkańców Bieżanowa i okolic kombinatu. Przedsiębiorcy nie mogliby rozwijać swoich biznesów, część miałaby przeprowadzić się na teren byłej huty.

Podczas wczorajszej dyskusji padło wiele głosów krytycznych. Mieszkańcy Nowej Huty nie chcą kolejnych „śmierdzących” firm w swoim otoczeniu (tam miałyby przenieść się np. firmy segregujące śmieci), mieszkańcy Bieżanowa z kolei obawiają się powodzi. Tereny te są regularnie zalewane, w planie zaś zabrakło przekonujących rozwiązań przeciwpowodziowych. To tylko niektóre wytknięte przez radnych błędy i braki w przedstawionym projekcie.

Zastępca prezydenta Jerzy Muzyk na koniec dyskusji zwrócił się do radnych, by nie odrzucali planu, a dali trzy miesiące na wprowadzenie poprawek. Radni nie posłuchali i w głosowaniu projekt planu zagospodarowania dla Rybitw i Płaszowa przepadł. Przeciwko zagłosowali radni PiS i Platformy- KO – 25 głosów, 15-tu było za przyjęciem, a 1 osoba wstrzymała się od głosu.

AKTUALIZACJA: spotkanie v-ce prezydenta J. Muzyka z dziennikarzami

Dzisiaj na spotkaniu z dziennikarzami v-ce prezydent Krakowa Jerzy Muzyk, który był odpowiedzialny za przygotowanie planu nie ukrywał rozczarowania wynikiem głosowania.

– To była ogromna szansa, jeżeli chodzi o plany zagospodarowania przestrzennego dla mieszkańców i realizację bardzo dobrej Strategii Rozwoju Krakowa 2030. Dlatego, że ta strategia przewiduje Kraków za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat, jako metropolię europejską. Jeśli ktoś uważa, że wyłącznie na bazie historycznego dziedzictwa, turystyki Kraków jest w stanie zapewnić sobie miejsce na liście top, to sądzę, że się myśli. Miasto musi się rozwijać, musi cały czas iść do przodu – mówił Jerzy Muzyk.

Jeszcze raz podkreślił, że przedsiębiorcy byli szczegółowo informowani o ich sytuacji po ewentualnym przyjęciu planu przez radnych.  Dla wielu z nich, a także dla wielu mieszkańców, plan był szansą na pozytywną odmianę, gdyż dałby miastu  podstawy i legitymację do większej aktywności na tym obszarze.

– Żałuję, że te głosy się nie przebiły i nie zyskały wystarczającego zrozumienia radnych, a zdecydowało przekonanie o kolizyjności planu miejscowego z interesami przedsiębiorców – dodał Muzyk.

W ocenie v-ce prezydenta przyszłość tej części Krakowa, która pod względem urbanistycznym jest nieuporządkowana, kiedyś musi zostać rozwiązana. Decyzja radnych nie oznacza porzucenie koncepcji Nowego Miasta.

– Taka decyzja oznaczałaby bowiem radykalne odejście od założeń podstawowego dokumentu, jakim jest Strategia Rozwoju Miasta Krakowa 2030, która na terenie Płaszowa i Rybitw przewiduje nie funkcję przemysłową, lecz metropolitalną, i lokuje tam multifunkcją dzielnicę z wysoką zabudową – podkreśla Jerzy Muzyk.

Nie wiadomo tylko czy komuś uda się przekonać mieszkańców do zaakceptowania zmian i kiedy to się stanie?

– Być może kiedyś nastąpi powrót do tej idei, bo niezależnie od tego, kto będzie gospodarzem tego miasta, będzie musiał odpowiedzieć na pytanie, co dalej z przyszłością tej części Krakowa – mówi Muzyk