Strefy Czystego Transportu w Krakowie nie będzie, a już na pewno nie w kształcie przyjętym przed kilkoma miesiącami przez Radę Miasta Krakowa. Tak zdecydował dziś Wojewódzki Sąd Administracyjny, który rozpatrywał trzy skargi na przyjętą przez radę uchwałę w tej sprawie. Wśród nich znalazła się skarga wojewody, którą sąd uznał za zasadną.
Wojewódzki Sąd Administracyjny zajmował się trzema skargami- dwie z nich pochodziły od osób prywatnych, a jedna od wojewody, który uznał uchwałę Rady Miast Krakowa za niezgodną z prawem.
Wojewoda w swojej skardze zwracał uwagę m.in. na brak precyzyjnego określenia organizacji ruchu w strefie np. na styku dróg zarządzanych i niezarządzanych przez miasto. Granicy strefy nie zostały ujęte w uchwale, a zdaniem urzędników urzędu wojewódzkiego, powinny tam się znaleźć. Mieszkańcy dysponujący starszymi samochodami, które nie mogłyby po 1 lipca 2024 poruszać się po Krakowie, nie otrzymali również żadnej propozycji rekompensat z tego tytułu, które byłyby zapisane w dokumencie, a to bezpośrednio uderzało w ich status materialny.
Druga skarga została złożona przez Bartłomieja Krzycha z Wieliczki, który wskazywał, że radni, wprowadzając zapisy Strefy Czystego Transportu odbierają mu możliwość dojazdu z Wieliczki do najbliższego parkingu typu Park&Ride czy do szpitali, w razie konieczności uzyskania pomocy medycznej. Radni nie wskazali również w uchwale dokładnych granic obowiązywania strefy, co w jego opinii również uniemożliwiało określenie skutków obowiązywania przepisów.
Ostatnia skarga pochodziła od Radosława Zająca, który przekonywał w niej, że uchwała przyjęta przez radnych jest niezgodna z Konstytucją, gdyż ogranicza ona prawo posiadania.
Wszystkie te zarzuty spotkały się z odpowiedzią urzędników, którzy nie zgadzali się z argumentacją osób skarżących uchwałę.
I rzeczywiście sąd nie przychylił się do argumentów prywatnych oskarżycieli, ale za to wziął pod uwagę wątpliwości wojewody Łukasza Kmity i na tej podstawie uchylił w całości uchwałę. Już wcześniej jednak wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig zapowiadał, że przyjęty przez radę kształt uchwały z pewnością się zmieni. Wiceprezydent zapowiedział, że chce ustalić ze wszystkimi stronami mniej restrykcyjne zapisy, które jednocześnie pozwoliłyby dalej walczyć o ograniczenie ruchu i jakość powietrza w Krakowie, ale jednocześnie nie stracą na tym najbiedniejsi mieszkańcy Krakowa, który nie dysponują środkami na zakup nowszych, bardziej ekologicznych pojazdów, które spełniałyby wymagania norm EURO przyjętych w uchwale przez Radę Miasta Krakowa.