Rolnicy wracają do protestów i blokad ulic. Zapowiadają, że są rozczarowani brakiem jakichkolwiek ruchów ze strony rządu i zapowiadają, że w najbliższych dniach nie tylko będą blokowali przejścia graniczne, ale również drogi i ulice polskich miast- w tym również Krakowa. Na 20 marca zaplanowali ogólnopolskie protesty, które- jeśli wierzyć ich zapowiedziom, mogą mocno dać się we znaki kierowcom. Na wojnę z rolnikami postanowił pójść radny Krakowa Łukasz Wantuch, który wystosował do prezydenta interpelację, w której wzywa do wydania na 20 marca zakazu wjazdu do Krakowa maszyn rolniczych.
Protest rolników od dłuższego czasu w mniejszym bądź większym stopniu jest zauważalny między innymi na drogach ekspresowych, autostradach oraz drogach wojewódzkich. Tym razem jednak rolnicy zapowiadają, że główny nacisk będzie położony na drogi powiatowe i miejskie. Protest ma trwać od wczesnych godzin porannych do samego wieczora. Zapewniają, że to odpowiedź na lekceważący stosunek rządu i premiera Donalda Tuska do ich problemów, które nie doczekały się reakcji i rozwiązania.
Radny Łukasz Wantuch wystosował w tej sprawie interpelację do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego, w której nie tylko wzywa do wprowadzenia na 20 marca całkowitego zakazu wjazdu i poruszania się po mieście ciągników i maszyn rolniczych, ale również do ustanowienia dnia wolnego od nauki w szkołach.
„Jeżeli rzeczywiście dojdzie do tak wielkich protestów, to prosiłbym również o rozważenie możliwości wprowadzenia dnia wolnego od nauki z apelem do rodziców, aby dzieci zostały w domu. Jeżeli muszą przyjść, to niech przyjdą do szkoły, ale nie będzie zajęć lekcyjnych tylko opieka nad dziećmi”- napisał Wantuch w swojej interpelacji.
Na ten moment odpowiedzi i decyzji prezydenta Majchrowskiego nie ma, ale trudno spodziewać się, by prezydent zdecydował się na tak drastyczne kroki, które mogłyby tylko i wyłącznie eskalować napięcie między rolnikami i służbami, które w tym czasie będą zabezpieczały protest.