Małopolska walczy ze skutkami nocnych ulew! Wiele ulic miejscowości naszego regionu zamieniło się w rzeki. Są podtopienia domów, zalanie piwnic i budynków gospodarczych. Strażacy co rusz są wzywani do usuwania skutków nawałnic, które przeszły przez Małopolskę. Na rzekach nie ma jednak stanów alarmowych. Najgorzej ubiegłej nocy było na Śląsku, gdzie wiele rzek znajduje się w strefie stanów wysokich bądź obowiązują na nich stany alarmowe.
Zgodnie z prognozami synoptyków, wczoraj wieczorem do naszego kraju dotarły intensywne opady deszczu, które niemal przez całą noc nękały Śląsk i Małopolskę. Zdecydowanie najintensywniejsze opady zgromadziły się w rejonie Bielska-Białej i Cieszyna. I w naszym regionie nie brakowało jednak miejsc, gdzie przez noc spadło kilkadziesiąt milimetrów deszczu na metr kwadratowy. W Małopolsce najgorsza sytuacja jest w powiecie olkuskim, miechowskim i krakowskim. W wielu miejscowościach doszło do podtopień budynków mieszkalnych oraz gospodarczych, zalane zostały również piwnice.
Strażacy wciąż otrzymują zgłoszenia z kolejnych miejsc, gdzie pojawia się problem z wypompowaniem wody. Niestety synoptycy przewidują, że padać może jeszcze przez kilka najbliższych godzin. Na szczęście w kolejnych dniach opadów powinno być mniej. Nadal jednak obowiązują ostrzeżenia pogodowe przez intensywnymi opadami.