fbpx
Kraków

Nie będzie kary dla apb. Jędraszewskiego. „Bronił wiary”.

Apb. Jędraszewski nie odpowie za swoje słowa o „tęczowej zarazie” – tak zdecydował krakowski Sąd Okręgowy, który po przeanalizowaniu sprawy oddalił ją już w pierwszej instancji. Arcybiskup miał w ten sposób nazwać środowiska LGBT podczas Mszy Świętej z okazji 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

– Czerwona zaraza już po naszej ziemi nie chodzi. Co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha – neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa – mówił podczas mszy do zgromadzonych w Bazylice Mariackiej apb. Jędraszewski.

Słowa arcybiskupa spotkały się z ogromną krytyką. Oburzenie i sprzeciw zgłaszały nie tylko środowiska LGBT, ale również politycy i komentatorzy z Polski i z Europy. Sprawa odbija się szerokim echem w mediach i szybko trafiła do krakowskiego sądu. Liczne zawiadomienia zarówno od osób prywatnych jak i instytucji zajmujących się walką z ksenofobią dotyczyły m.in. nawoływania do nienawiści na tle poglądów oraz propagowania faszyzmu.

Zdaniem sądu w obronie arcybiskupa stanął m.in. konkordat, który gwarantuje Kościołowi w Polsce autonomię jeśli chodzi o głoszenie wiary i nauczania. Ostre słowa użyte przez apb. Jędraszewskiego miały w ocenie sądu chronić wiarę, co jest dozwolone w konkordacie i nie może stać się przedmiotem postępowania sądowego.