Dzieje się!

Krakowianin – boss narkotykowej mafii zatrzymany razem z kumplami

26-letni krakowianin szefem mefedronowej szajki rozbitej przez Policję. Mógł wprowadzić na rynek około 165 kg. mefedronu o czarnorynkowej wartości 8 mln. zł.

Funkcjonariusze z Wydz. do walki z Przestępczością Narkotykową KW Policji w Krakowie wraz z kryminalnymi z Brzeska w ostatnich czterech miesiącach zatrzymali kilkanaście osób z grupy przestępczej zajmującej się handlem narkotykami na terenie całego kraju. Specjalizowali się w rozprowadzaniu mefedronu.

10 stycznia policjanci przy wsparciu kontrterrorystów w mieszkaniach na terenie Krakowa, powiatów: krakowskiego i bocheńskiego zatrzymali trzech mężczyzn w wieku 26, 25 i 20 lat zaangażowanych w narkobiznes. W ich mieszkaniach znaleziono 650 g mefedronu.  Szefem mafii okazał się 26-letni mieszkaniec Krakowa, który odpowie za wprowadzenie do obrotu 165 kg  mefedronu. Dodatkowo policja zabezpieczyła od niego kradzionego peugota o wartości 150 tys. zł. Pozostali dwaj handlarze narkotyków odpowiedzą: 25-latek za wprowadzenie na rynek 6 kg mefedronu i najmłodszy – 20-latek za rozprowadzenie 3,5 kg narkotyku.

Dwa dni później (14 stycznia) funkcjonariusze udali się do 34-letniego mieszkańca powiatu nowosądeckiego. Z jego mieszkania zarekwirowali 850 g mefedronu i kuszę własnej produkcji, a także gotówkę w różnych walutach o równowartości ok. 60 tys. zł. Ten przestępca jest podejrzewany o rozprowadzenie 18 kg mefedronu.

Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty wprowadzenia do obrotu znacznej ilości środków odurzających, a dwóch z nich także posiadania mefedronu.  Starsi trafili do tymczasowego aresztu, a najmłodszy został objęty policyjnym dozorem.

W dotychczasowym śledztwie prowadzonym pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Tarnowie zatrzymano 14 osób, zarówno kobiet jak i mężczyzn.  Szacuje się, że podejrzani w ciągu dwóch lat rozprowadzili  nie mniej niż 350 kg mefedronu. Handel narkotykami jest zagrożony karą 12 lat pozbawienia wolności. Śledztwo jest rozwojowe.

 

Redakcja Lubię Kraków

Redakcja Lubię Kraków

Dodaj komentarz

Skomentuj