fbpx
Sport

Pasy w głębokim kryzysie. Lechia Gdańsk – Cracovia 3:0.

To już trzecia porażka podopiecznych Michała Probierza w tym sezonie. Krakowianie zdobyli w tym sezonie jedynie dwie bramki, tracąc aż osiem. Po czwartej kolejce Cracovia zajmuje ostatnią pozycje z zaledwie jednym punktem. Czy to już czas na zatrudnienie nowego szkoleniowca, który poukłada zespół na nowo?

Po porażce w Poznaniu w 3 kolejce, nikt nie był zaskoczony. Lech jest liderem, ma najlepszą młodzież i udowadnia, że potrafi grać w piłkę. Okazją do rehabilitacji miał być mecz wyjazdowy z gdańską Lechią. Pasy rozegrały pierwszą połowę dość przyzwoicie, nie brakowało efektownych zagrań i dłuższego utrzymywania się przy piłce. Jak już zdążyli nas przyzwyczaić zawodnicy Cracovii, zabrakło skuteczności. W 40 minucie Cornel Rapa nie wykorzystał stu procentowej sytuacji po zagraniu najjaśniejszej postaci zespołu – Pellego van Amersfoorta. Dwie minuty później mimo dominacji Pasów, bramkę po rykoszecie zdobył Maciej Gajos. To gospodarze schodzili na przerwę w lepszych nastrojach mimo gorszego stylu gry.  W drugiej połowie na boisku zameldowali się Karol Knap i Kamil Pestka. Powracający po kontuzji wychowanek Pasów zaprezentował się naprawdę dobrze. W końcówce spotkania piłkarzom spod Wawelu nie wychodziło kompletnie nic. W 83 minucie po zabójczym kontrataku prowadzenie gospodarzy podwyższył młodzieżowiec Mateusz Żukowski. W doliczonym czasie gry Lechia dobiła Cracovię trafieniem zmiennika – Łukasza Zwolińskiego.

Trudno znaleźć wytłumaczenie dla tak nieskutecznej i słabej w obronie Cracovii. Po czterech spotkaniach sezonu 2021/2022 nie jesteśmy w stanie powiedzieć nic dobrego o nowo pozyskanych zawodnikach letniego okienka transferowego. Czy to już czas na zmianę trenera? Tego domaga się zdecydowana większość sympatyków Pasów. W kolejnym spotkaniu krakowianie zagrają na własnym boisku z Jagiellonią Białystok.