fbpx
Na sygnale

„To musiało się tak skończyć”. Nagrania Patryka P. mrożą krew w żyłach! [FILM]

To nie był pierwszy bezmyślny rajd ulicami Patryka P., który odpowiada za wypadek, do którego doszło w nocy z piątku na sobotę w rejonie mostu Dębnickiego. Udało nam się dotrzeć do nagrań ukazujących „popisy” 24-latka, który był miłośnikiem szybkiej jazdy- szkoda tylko, że nie na przeznaczonym do tego torze.

„To musiało się tak skończyć”, „Prosił się o to od dłuższego czasu”, „Kto znał Patryka, wiedział, że to prędzej czy później się tak skończy”- to tylko niektóre z komentarzy, jakie pojawiły się pod informacjami o wypadku w Internecie. Profile zalała fala informacji dot. jego „dokonań” i osób, które miały „szczęście” spotkać się z Patrykiem P. na drodze.

Nie trzeba było długo czekać, by do sieci wyciekły nagrania, jakimi P. miał chwalić się na swoich profilach społecznościowych. Wielokrotnie komentował również treści w Internecie, zachęcając do wyścigów i „próby swoich możliwości”, zwracał jednak uwagę, by robić to tak, aby uniknąć kontaktu z policją i odpowiedzialności karnej.

Policja i służby wciąż ustalają szczegółowe okoliczności wypadku. Badany jest m.in. stan trzeźwości kierowcy i pasażerów, ale również śledczy odtwarzają ostatnią drogę, jaką pokonało osobowe Renault. Badany jest też wątek pieszego, który chwilę przed wypadkiem próbował przejść przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Wiele osób ocenia bowiem, że to właśnie ten mężczyzna jest głównym winowajcą zdarzenia, bo przechodził w niebezpiecznym i co ważniejsze niedozwolonym miejscu.

Nie jest tajemnicą, że Patryk P. był stałym uczestnikiem nielegalnych wyścigów ulicznych, które od dłuższego czasu są organizowane w Krakowie i okolicznych miejscowościach. Policja cyklicznie odwiedza te miejsca, udaremniając wyścigi i wręczając mandaty oraz zatrzymując dowody rejestracyjne pojazdów, których przeróbki i „tuning” są niezgodne z przepisami prawa.