Nie będzie rozdrobnienia kandydatów z otoczenia Urzędu Miasta Krakowa. Jerzy Muzyk, który dość niespodziewanie urósł do rangi kandydata na przyszłego prezydenta Krakowa, zapewnił dziś w rozmowie w Radiu Kraków, że jest gotowy do startu, ale… tylko jeśli z takowego zrezygnowałby wiceprezydent Andrzej Kulig. Ten już jednak potwierdził, że w wiosennych wyborach będzie się ubiegał o fotel prezydenta Krakowa.
– Ja zgłaszam gotowość, ale urzeczywistnienie tej gotowości będzie tylko w przypadku, gdyby pan prezydent Andrzej Kulig nie startował – zapewniał na antenie Radia Kraków obecny wiceprezydent Jerzy Muzyk.
O tym, że Muzyk chce startować w wyborach, poinformował w ostatnich dniach Jacek Majchrowski. Zwrócił on uwagę, że start dwóch wiceprezydentów nie byłby najlepszym rozwiązaniem, gdyż rozdrobniłoby to potencjalne poparcie na dwóch kandydatów.
Podobnego zdania są również specjaliści, którzy podkreślają, że start Muzyka byłby wodą na młyn dla Łukasza Gibały. Rozdrobnienie głosów w pierwszej turze sprawiłoby bowiem najprawdopodobniej brak któregokolwiek wiceprezydenta w drugiej turze. To z kolei oznaczałoby brak jakiejkolwiek alternatywy dla Łukasza Gibały, który najbardziej może obawiać się właśnie Andrzeja Kuliga bądź… kandydata z Prawa i Sprawiedliwości, choć w tym przypadku wciąż nie poznaliśmy nazwiska.
Muzyk w rozmowie z Radiem Kraków poinformował, że jego deklaracja o starcie, to odpowiedź na sugestie środowiska, które namawiało go do podjęcia takiej decyzji. Na ten moment dla niego kandydatem jest jednak Andrzej Kulig i jeśli się to nie zmieni, on w wyborach nie wystartuje.