Wisła Kraków obroniła dwubramkową przewagę, którą zdobyła w meczu przed własną publicznością z KF Llapi Podujevo w ramach 1. rundy eliminacji do Ligi Europy. To oznacza awans krakowian i zwycięstwo na trudnym terenie. Warunki w Kosowie z pewnością nie sprzyjały skutecznej grze, a jednak Biała Gwiazda pokazała solidną defensywę i skuteczny ofensywę, która zagwarantowała zwycięstwo 2:1. To jednak dopiero początek ciężkiej przeprawy w eliminacjach LE.
Wisła Kraków jechała do Kosowa z wielkimi obawami. Wiadomo było, że Wiślacy nie będą mogli liczyć na głośny doping swoich kibiców, a żar lejący się z nieba będzie stawiał twarde warunki dla przygotowania fizycznego piłkarzy. Wiślacy wiedzieli jednak, o co grają- KF Llapi Podujevo, to nie był najbardziej wymagający rywal, na którego mogła trafić Wisła. Jej zadaniem było więc przyjechać do Kosowa, obronić dwubramkową zaliczkę i najlepiej wygrać- wszystkie te założenia udało się spełnić.
Nie była to najszybsza gra, ale też trudno się dziwić, bo termometr w Kosowie pokazywał dziś 37 stopni Celsjusza. Ostatecznie to jednak Wisła była w stanie konstruować skuteczne akcje. Nie można też odmówić piłkarzom Kazimierza Moskala zaangażowania w grę defensywną, która dobrze radziła sobie z nieśmiałymi atakami przeciwników.
Ostatecznie Wisła wygrała 2:1, a w dwumeczu 4:1. To oznacza bezpośredni awans Wisły Kraków do 2. rundy eliminacji Ligi Europy, w której zmierzą się z dużo bardziej wymagającym rywalem, którym będzie Rapid Wiedeń. Nietrudno więc zgadnąć, kto będzie faworytem tego starcia.
