fbpx
Na sygnale

Diler oszust w rękach policji. Miała być kokaina, były dopalacze

fot. Andrzej Rembowski z Pixabay

W ręce krakowskiej policji wpadł diler, który miał oferować krakowianom i turystom „kokainę”. Szybko okazało się jednak, że zamiast narkotyku w paczce znajdowały się dopalacze tworzone samodzielnie przez dilera.

Przedsiębiorczy 28-latek przyjechał do Krakowa z Olsztyna. W wynajmowanym przez siebie niedaleko Rynku Głównego mieszkaniu mieszał różnego rodzaju dopalacze w tym m.in. pentedron, 3MMC oraz BMK, które mieszał z benzokainą oraz lidokainą, które stosował w formie wypełniacza.

Tak przygotowany „narkotyk” proponował następnie głównie zagranicznym i nietrzeźwym turystom. W ten sposób chciał zminimalizować ryzyko ewentualnej wpadki i ograniczyć niezadowolenie klientów, którzy byli przekonani, że kupują czystą kokainę wysokiej jakości. Każda dawka kosztowała około 400 złotych, a mężczyzna miał w domu materiał do przygotowania ok. 100 fałszywych dawek narkotyku o łącznej wartości ok. 30 tys. złotych.

fot. Małopolska Policja

Na trop fałszywego dilera wpadli krakowscy policjanci, którzy zatrzymali 28-latka. W trakcie przeszukania jego mieszkania odkryto liczne substancje psychoaktywne, a także gotówkę w różnych walutach i sztabki złota, które mężczyzna przechowywał w sejmie. W sumie zabezpieczono ok. 200 tys. złotych.

Mężczyzna odpowie teraz za wprowadzenie do obrotu znacznych ilości substancji psychotropowych, a także czerpania korzyści majątkowych ze sprzedawania ich innym osobom. Grozi mu do 10 lat więzienia.