W sobotnim spotkaniu 12 kolejki PKO BP Ekstraklasy Wisła Kraków przegrała ze Śląskiem Wrocław 5:0. Krakowianie byli bezradni i zagrali zdecydowanie najgorsze zawody w tym sezonie. Po porażce z ekipą trenera Jacka Magiery, Wiślacy zajmują 13 miejsce w ligowej tabeli.
W podstawowym składzie gospodarzy zagrało aż trzech młodzieżowców. Gry od pierwszej minuty nie zapewnił sobie Yaw Yeboah i Paweł Kieszek. W bramce zobaczyliśmy 19-letniego Mikołaja Biegańskiego a na skrzydle zaledwie 17-letniego Piotra Starzyńskiego. Dla podopiecznych trenera Adriana Guli, już początek meczu zwiastował dotkliwą porażkę. Śląsk już w 8 minucie spotkania wyszedł na prowadzenie po wspaniałym podaniu Mateusza Praszelika i wykończeniu Erika Exposito. Wisła po stracie bramki nie była w stanie stworzyć dogodnej sytuacji ani oddać celnego strzału. Niemoc krakowian wykorzystał ponownie hiszpański napastnik zadając Wiślakom drugi cios. Tym razem, perfekcyjnym strzałem z dystansu podwyższył prowadzenie gości. Wrocławianie świetnie neutralizowali próby ataków ze strony zawodników z Reymonta 22. W 27 minucie rzut wolny zamienili na trzecią bramkę dzięki precyzyjnej ,,główce’’ Diogo Verdasci. Jeszcze przed przerwą trener Gula zdecydował się wpuścić na boisko Yeboaha i Hugiego. Reprezentant Ghany rozruszał ofensywę gospodarzy, ale to nie wystarczyło do zdobycia bramki kontaktowej.
Po przerwie drużyna Jacka Magiery przeszła do defensywy, która okazała się bardzo skuteczna. W 76 minucie, sędzia Paweł Lasyk podyktował rzut karny dla gości. Jedenastkę pewnie wykonał Erik Expostito notując hat-trika. Wynik spotkania ustalił Marcel Zylla, zdobywając piątą bramkę dla Śląska. Biała Gwiazda była bezradna i widocznie słabsza fizycznie od swoich rywali. Piłkarzom brakowało pomysłu a zmiany zaproponowane przez Adrian Gulę były nieskuteczne. Po raz kolejny Wiślacy przegrywają wynikiem 5:0 w sezonie 2021/2022. Okazją do rehabilitacji będzie arcyważne starcie wyjazdowe z Wisłą Płock w ramach 13 kolejki PKO BP Ekstraklasy.