Krakowscy kibole jechali na mecz do Lubina, w bagażniku mieli między innymi gaz pieprzowy, siekierę i maczety. Niebezpieczne przedmioty ujawniono w samochodzie zatrzymanym do rutynowej kontroli drogowej przez wrocławskich policjantów. Właściciela czeka tłumaczenie się z posiadanych przedmiotów przed sądem.
W niedzielę wrocławscy policjanci zauważyli pojazd marki Toyota z czterema młodymi mężczyznami w środku na krakowskich tablicach rejestracyjnych i postanowili zatrzymać go do rutynowej kontroli. Szybko okazało się, że to kibice Cracovii, którzy podróżowali na mecz Zagłębie Lubin-Cracovia.
W czasie kontroli w bagażniku pojazdu policjanci ujawnili dwa pojemniki z gazem pieprzowym, siekierę i dwie maczety oraz sześć metrowych ocynkowanych rurek.
Właścicielem okazał się być 26-letni kierowca, który przyznał się do posiadania niebezpiecznych narzędzi. Teraz z posiadanego arsenału będzie musiał tłumaczyć się przed sądem. Grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny w wysokości co najmniej 3 tyś. złotych.