Pan Młody z Trzebini na noc poślubną będzie musiał poczekać… dwa i pół roku- tyle bowiem spędzi w zakładzie karnym, do którego trafił prosto z Urzędu Stanu Cywilnego.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu w Trzebini. Policjanci kryminalni dowiedzieli się, że poszukiwany listem gończym 25-latek będzie brał tam ślub. Bez kwiatów, ale za to z kajdankami, postanowili wybrać się do Urzędu Stanu Cywilnego.
Funkcjonariusze wykazali się sporą wyrozumiałością dla zakochanych i poczekali do zakończenia ceremonii. Zaraz po pierwszym pocałunku zatrzymali jednak Pana Młodego, który był poszukiwany listem gończym w związku z kradzieżami i kradzieżami z włamaniem.
Mężczyzna został przetransportowany do zakładu karnego, gdzie odsiedzi zasądzoną mu już wcześniej karę 2 i pół roku więzienia, a młoda żona… jak kocha to poczeka.