Trwa oczekiwanie na porozumienie lekarzy z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w krakowskim Prokocimiu z rządem w sprawie zwiększenia wycen za świadczenia medyczne w pediatrii. Czasu jest coraz mniej, a kończy się dokładnie dziś o północy. Jeśli porozumienia nie będzie, szpital może zostać zamknięty.
O wstępnym porozumieniu przedstawicieli ministerstwa zdrowia i lekarzy z Prokocimia informowaliśmy już kilka dni temu. Okazuje się jednak, że wcześniejsze zapowiedzi nie zostały do końca wypełnione. Lekarze zdecydowali zatem nie wycofywać złożonych już wcześniej wypowiedzeń. Mowa o 54 medykach, w tym ok. 30 anestezjologów, którzy od jutra formalnie przestaną być pracownikami Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu.
Jeśli rząd nie przedstawi pisemnych gwarancji i lekarze nie wycofają swoich wypowiedzeń, będzie to oznaczało paraliż szpitala, który będzie zmuszony zamknąć część oddziałów dla małych pacjentów. Rodzice będą musieli szukać pomocy w innych placówkach, a najbliższe z nich są w Łodzi, we Wrocławiu oraz w Warszawie.