fbpx
Na sygnale

Nożownik z parku Tysiąclecia w rękach policji. Funkcjonariusze poszukują kolejnych ofiar

fot. Andrzej Rembowski z Pixabay

Krakowscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który terroryzował i groził przypadkowym kobietom przy użyciu noża i wiatrówki przypominającej pistolet w parku Tysiąclecia. To 30-letni obywatel Azerbejdżanu. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Do pierwszego zdarzenia doszło w Nowy Rok. Jedna z kobiet zaalarmowała policję, że nieznajomy mężczyzna przysiadł się do niej na ławce, a następnie położył jej dłoń na udzie, a do głowy przystawił przedmiot przypominający broń. Na miejsce wysłano patrol, ale napastnik zdążył uciec.

Kilka dni później- 8 stycznia dyżurny otrzymał kolejne zgłoszenie dotyczące młodego mężczyzny, który w parku Tysiąclecia miał grozić przypadkowym kobietom przy użyciu noża. Na miejsce natychmiast wysłano funkcjonariuszy, którzy szybko namierzyli ofiary i rozpoczęli poszukiwania mężczyzny. Informację o rysopisie poszukiwanego przekazano również policjantów kryminalnych z Komisariatu Policji VII. To właśnie oni kilka minut później zauważyli odpowiadającego rysopisowi mężczyznę w okolicy jednego z bloków.

Funkcjonariusze podjęli próbę zatrzymania napastnika, który na widok policjantów rzucił się do ucieczki. Po krótkim pościgu udało się jednak zatrzymać 30-latka, który nie zamierzał się poddawać i w trakcie szamotaniny podrapał jednego z funkcjonariuszy, rzucił w jego kierunku również nożem, ale policjantowi udało się uniknąć trafienia. Mężczyzna został obezwładniony i przewieziony na komisariat policji.

Szybko okazało się, że to 30-letni obywatel Azerbejdżanu. W jego mieszkaniu policjanci odnaleźli m.in. wiatrówkę przypominającą pistolet, którą najprawdopodobniej posłużył się w przypadku pierwszego zdarzenia, które miało miejsce w parku Tysiąclecia 1 stycznia.

Mężczyzna usłyszał m.in. zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej kobiety, kierowania gróźb karalnych wobec kilku kobiet, naruszenia nietykalności funkcjonariusza policji oraz czynnej napaści na policjanta. Grozi mu do 10 lat więzienia. Niewykluczone jednak, że ofiar mężczyzny jest więcej- policja apeluje o zgłaszanie się potencjalnych poszkodowanych na najbliższy komisariat policji.