fbpx
Kraków

Początek końca ks. kard. Stanisława Dziwisza?

fot. diecezja.pl

Film dokumentalny pt. „Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza” wyemitowany na antenie TVN24 zaczyna odbijać się coraz głośniejszym echem. – To początek końca kardynała – oceniają internauci, ale krytycznych głosów wobec wieloletniej działalności najbliższego współpracownika Jana Pawła II jest zdecydowanie więcej. Do prokuratury trafiło właśnie zawiadomienie ws. działalności ks. kardynała, a Partia Razem domaga się odebrania mu tytułu Honorowego Obywatela Krakowa.

– Zawsze blisko, zawsze gotowy na każde wezwanie. Niezastąpiony – tak o ks. kard. Stanisławie Dziwiszu mówił Jan Paweł II. Przez prawie 40 lat Dziwisz był osobistym sekretarzem papieża, najbliższym współpracownikiem, ale również przyjacielem. Po latach na jaw wychodzą jednak fakty, który rzucają na tę relację zupełnie nowe światło a na kardynała Dziwisza poważne oskarżenia.

W materiale autorstwa Marcina Gutowskiego zawarto m.in. rozmowy z ofiarami księży pedofilii, ale również z osobami, które już wcześniej zajmowały się sprawami molestowania nie tylko w Polsce, ale również za granicą. O wszystkich tych przypadkach miał wiedzieć były metropolita krakowski, który jednak nie tylko nie wyciągnął żadnych konsekwencji, ale tuszował sprawy i nie pozwalał, by szczegółowe informacje docierały do Jana Pawła II.

„Kardynał miał ogromną wiedzę i nic z nią nie zrobił, księża, którzy byli oskarżeni o pedofilię, nie zostali odsunięci od pracy, jakby nic się nie stało” – mówił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który od lat krytycznie wypowiada się o działaniach polskiego kościoła w sprawie pedofilii i przypadków molestowania seksualnego przez księży.

Takich głosów jest zdecydowanie więcej. Bohaterzy dokumentu oskarżają Dziwisza o bierność, ale również tuszowanie spraw. Jedną z nich jest przypadek Janusza Szymika, który jest ofiarą molestowania przez ks. Jana Wodniaka. Bohater reportażu przekonuje, że o całej sprawie wiedział kard. Dziwisz, ale nie tylko nie zrobił nic, by pomóc ofierze, ale brał udział w wyciszaniu i tuszowaniu całego zajścia. „Moja sprawa nie jest jedyną, którą krył i kryje nadal kardynał Stanisław Dziwisz, bo dotyczy jego kolegów czy przyjaciół” – przekonuje Szymik.

Niegodzien honorowego obywatelstwa Krakowa

– W związku z ostatnimi wydarzeniami wokół osoby kardynała Stanisława Dziwisza, w tym coraz mocniejszych oskarżeń o ukrywanie pedofilów oraz przyjmowanie łapówek, zaprezentowanych w reportażu telewizyjnym “Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza”, partia Razem zwróciła się do prezydenta Jacka Majchrowskiego o podjęcie działań zmierzających do odebrania mu tytułu Honorowego Obywatela Krakowa – piszą w oświadczeniu przekazanym dziennikarzom przedstawiciele Partii Razem.

Wniosek o odebranie tytułu Honorowego Obywatela Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa ks. kard. Stanisławowi Dziwiszowi trafiło już na biurko prezydenta Jacka Majchrowskiego oraz przewodniczącego Rady Miasta Krakowa Dominika Jaśkowca.

Zdaniem wnioskodawców informacje i materiały przedstawione w reportażu Marcina Gutowskiego pozwalają sądzić, że kard. Dziwisz nie zasługuje na tytuł Honorowego Obywatela Krakowa. – Ostatnie wydarzenia wokół działań kardynała Dziwisza wskazują, że nie kieruje się wartościami, które chcielibyśmy, aby były utożsamiane z wartościami ważnymi dla naszego miasta i jego mieszkańców – przekonują wnioskodawcy.

Dziwisz po lupą prokuratury

Wydaje się, że emisja materiału i wnioskowanie o odebranie kardynałowi tytułu Honorowego Obywatela Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa, to dopiero początek jego problemów. Do prokuratury trafiło dziś zawiadomienie Łukasza Kohuta poseł do parlamentu Europejskiego o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego metropolitę krakowskiego.

Chodzi o wielokrotne utrudnianie ujawnienia przestępstw seksualnych dokonanych przez duchownych oraz niezawiadomienie odpowiednich organów ścigania o możliwości popełnienia przestępstw seksualnych księży wobec nieletnich, mimo posiadania takiej wiedzy.

Zdaniem posła parlamentu Europejskiego Łukasza Kohuta zachodzi zatem uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa przez ks. kard. Stanisława Dziwisza.

Niezależna komisja ds. „Don Stanislao”.

Po emisji reportażu na antenie TVN24 głos w tej sprawie zabrał również ks. kard. Stanisław Dziwisz. W specjalnym oświadczeniu przekazanym Polskiej Agencji Prasowej napisał, że „kwestiami poruszanymi w „Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza” powinna zająć się niezależna komisja”. Jednocześnie osobisty sekretarz Jana Pawła II zadeklarował, że jest gotów do pełnej współpracy z taką komisją.

Kardynał nie odniósł się bezpośrednio do zarzutów stawianych mu przez autora i samych bohaterów materiału. Podkreślił jednak, że „dobro pokrzywdzonych jest wartością nadrzędną. Dzieci i młodzież nie mogą już nigdy doznać w Kościele krzywd, które miały miejsce w przeszłości”.

Wiele wskazuje jednak na to, że o wszystkich krzywdach, które przytacza kardynał Stanisław Dziwisz, wiedział on już wiele lat temu. Wówczas zabrakło u niego jednak odwagi i zwykłej odpowiedzialności, by mówić o nich głośno, wyciągać wobec duchownych konsekwencje i tym samym uniknąć eskalacji przypadków pedofilii w kościele katolickim i krzywdzenia kolejnych nieletnich.

fot Archidiecezja Łódzka.