Dwa mandaty, dwa wnioski o ukaranie do sądu i jedno pouczenie – to wynik ponad 400 kontroli palenisk, przeprowadzonych przez Straż Miejską Miasta Krakowa w styczniu. Funkcjonariusze sprawdzali przestrzeganie przez mieszkańców przepisów uchwały antysmogowej. W żadnym z przypadków nie wykryto spalania śmieci. Jeden z przypadków dotyczył opalania pieca… drewnem.
Od początku sezonu grzewczego strażnicy miejscy skontrolowali już 2163 paleniska. Wyniki pokazują, że większość mieszkańców stosuje się do zaostrzonych zapisów uchwały antysmogowej, które nie zezwala m.in. na spalanie węgla czy drewna.
Styczniowe kontrole skończyły się dwoma mandatami oraz dwoma wnioskami o ukaranie do sądu. Jedna z osób otrzymała również upomnienie, ale w żadnym z przypadków nie stwierdzono spalania odpadów. Ujawnione nieprawidłowości dotyczyły m.in. stosowania paleniska typu „koza” oraz spalania w piecu drewna, co jest zabronione. Osobom niestosującym się do zapisów uchwały grozi kara od 20 do 500 złotych, a w przypadku wniosku o ukaranie przez sąd do 5 tysięcy złotych.
Straż miejska zapewnia, że do końca roku każde gospodarstwo posiadające jeszcze piece na paliwa stałe zostanie skontrolowane przez funkcjonariuszy bądź pracowników Wydziału ds. Jakości Powietrza UMK.