Na Plantach wydarzył się przyrodniczy… cud! Jedno z drzew ze względu na bardzo zły stan zostało wytypowane do wycięcia. Urzędnicy zdecydowali się jednak nieco wstrzymać z ostateczną wycinką i po maksymalnym zredukowaniu korony drzewa, pozostawić je przez jakiś czas, dając ostatnią szansę na ratunek. Klon udowodnił, że chce żyć i na jego konarach pojawiły się pierwsze listki!
Klon przeszedł w ostatnim czasie specjalistyczne badania, które określiły jego stan, ale również wskazały na zakres cięć, który powinien zostać zastosowany w przypadku „świadkowania”. To proces znacznej redukcji korony zniszczonego drzewa, którego stan kwalifikuje się do cięcia. Tak przygotowane drzewo pozostawia się na określony czas i obserwuje jego zachowanie. Od czas do czasu zdarza się, że „świadkowie” pokazują wolę walki i po drastycznych cięciach wykształcają nową koronę- tak też się stało w przypadku klonu na krakowskich Plantach.
Na klonie pojawiły się pierwsze liście, a drzewo zaczęło wykształcać nową koronę. Drzewo dosłownie uciekło spod topora i trafi teraz pod szczególną opiekę Zarządu Zieleni Miejskiej, który już zabezpieczył pień przed ewentualnym złamaniem i zadeklarował, że otoczy klon szczególną troską. To dobra informacja nie tylko dla drzewa, ale również nietoperzy, które mają na drzewie swój dom.