Uchodźcy przebywający w dwóch akademikach Uniwersytetu Jagiellońskiego przy ul. Kamionka, mają czas do końca sierpnia, by zwolnić zajmowane przez siebie pokoje. Wolontariusze biją na alarm i podkreślają, że wiele osób korzystających z akademików podjęło już pracę i jest zaangażowanych w pomoc innym, ale nie będą w stanie opłacić wynajmu mieszkania w Krakowie. Poza tym ich zdaniem czas na opuszczenie lokali jest po prostu zbyt krótki – donosi Gazeta Krakowska.
Do dziennikarzy Gazety Krakowskiej zgłosili się wolontariusze zaangażowani w pomoc uchodźcom z Ukrainy, którzy zajmują pokoje dwóch akademików UJ przy ul. Kamionka 11. Ich zdaniem władze miasta i uczelni zapewniały uchodźców, że będą mogli mieszkać w tym miejscu 18 miesięcy. Teraz jednak władze UJ zmieniają zasady gry i nakazują opuszczenie akademików.
Jedna z wolontariuszek przekonuje, że wiele spośród 150 przebywających tu osób podjęło już pracę zarobkową, inne opiekują się dziećmi w czasie nieobecności rodziców lub opiekują się ośrodek dla uchodźców. Część dzieci została też zapisana do pobliskich szkół i przedszkoli i zmiana lokalizacji zamieszkania będzie wiązała się ze sporymi utrudnieniami.
Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że władze krakowskich uczelni, które goszczą uchodźców z Ukrainy, zapewniały iż nie odbije się to negatywnie na liczbie pokoi dostępnych dla studentów. Tłumaczono bowiem, że uchodźcy w większości zostali ulokowani w wolnych pokojach, które np. były przeznaczone do remontu. Okazuje się jednak, że władze Uniwersytetu Jagiellońskiego zmieniły zdanie bądź po prostu nie są w stanie zagwarantować studentom miejsca w akademikach, które przecież zostały stworzone z myślą właśnie o studentach. Warto pamiętać jednak o wyjątkowości sytuacji spowodowanej przez wojnę wywołaną przez Rosję Władimira Putina.
Wolontariusze podkreślają, że osoby zamieszkujące przy ul. Kamionka 11 są w stanie zapłacić za swój pobyt dzięki podjętej pracy, ale środków tych nie wystarczy na samodzielne opłacenie mieszkania wraz z czynszem i rachunkami.
Wciąż nie ma jeszcze odpowiedzi władz Uniwersytetu Jagiellońskiego w tej sprawie.