fbpx
Kraków

Juwenalia Krakoskie pod ostrzałem. „Kiedyś studenckie święto…”

fot. Free-Photos z Pixabay

Juwenalia Krakoskie wracają po pandemicznej przerwie i… mierzą się z niemałą krytyką ze strony studentów i krakowian. Problemem są zasady ustalone przez organizatorów, którzy zapraszając na koncerty, unikają podawania konkretnych godzin, a biorący udział w wydarzeniu będą musieli pozbyć się napojów i jedzenia, ostrych narzędzi, aparatów, a nawet… parasoli. – Kiedyś parę złotych za wstęp i studenckie święto, teraz bilety za kilka dych nieróżniące się niczym od pozostałych w innych klubach. Coś wam się grubo pomyliło – pisze jeden z internautów. 

Juwenalia Krakowskie już od kilku lat przechodzą niemałą metamorfozę. Kiedyś impreza kojarzyła się z niekończącymi się imprezami i wydarzeniami kulturalnymi, które były dostępne dla studentów przy niewielkim nakładzie finansowym. Nie dziwi więc oburzenie części osób, które pamiętają jeszcze „stare, dobre czasy”. 

W tym roku, za najciekawsze wydarzenia trzeba zapłacić od 60 złotych (w przypadku studentów) do 100 złotych. To jeden z elementów, który krytykuje część studentów, choć trzeba zrozumieć również organizatorów, którzy chcąc zapewnić rozrywkę na najwyższym poziomie, są zmuszeni do spełniania oczekiwań artystów występujących w ramach juwenaliów. 

Zdecydowanie większa krytyka spadła na organizatorów za brak podania dokładnej rozpiski godzinowej koncertów, co wielu osobom uniemożliwia dobre zaplanowanie uczestnictwa w Juwenaliach Krakoskich w kilku lokalizacjach, gdzie odbywają się interesujące ich spotkania i koncerty. 

– Nie podajemy dokładnych godzin występów. Otwarcie bram na koncerty na każdej strefie każdego dnia jest podana w opisach wydarzeń wraz z kolejnością występów – komentują organizatorzy. – Nie podajecie bo? Totalny brak szacunku. Ktoś tu srogo nie ogarnia – odpowiada jeden z uczestników. 

Warto pamiętać również, że w przypadku chęci uczestnictwa w koncertach, trzeba pamiętać o podstawowych zasadach wyznaczonych przez organizatorów. Na teren imprezy nie będzie można wnieść jedzenia i picia, nie tylko w szklanych czy dużych plastikowych butelkach, ale również w podręcznych bidonach. Zabrania się również posiadania przy sobie aparatów fotograficznych (choć w te obecnie wyposażony jest każdy smartfon) oraz co może dziwić, parasoli… I choć względy bezpieczeństwa są ważne i zrozumiałe, to zakaz posiadania składanych parasoli może zaskakiwać, szczególnie w przypadku opadów deszczu. 

Tegoroczne Juwenalia Krakoskie to w sumie trzy strefy, w których w ciągu 6 dni wystąpi ponad 30 artystów. Na scenie będzie można zobaczyć m.in. Palucha, Gibbs’a, Vito Bambino, Organka i Strachy na Lachy, Żabsona czy… Marylę Rodowicz.