fbpx
Małopolska

Tarcia wewnątrz PiS i walka o władzę w województwie. Kmita ponownie kandydatem na marszałka?

Jest nowy rozdział w wewnętrznej walce w Prawie i Sprawiedliwości w Małopolsce. Wczoraj decyzją Jarosława Kaczyńskiego, poseł Andrzej Adamczyk stracił stanowisko przewodniczącego Zarządu Wojewódzkiego PiS w naszym regionie. Jego miejsce zajął… Łukasz Kmita, który w poniedziałek nie został wybrany przez PiS na stanowisko marszałka Małopolski. – Ogromnie się cieszę, że kierownictwo partii pokłada we mnie nadzieję, że moja osoba jest w stanie zakończyć wszelkie spory i działać na rzecz Małopolski i mieszkańców naszego regionu.

Wybór marszałka, to temat, który mocno podzielił małopolskie struktury Prawa i Sprawiedliwości. Choć grupa kilkunastu posłów sformułowana list, w którym rekomendowała Łukasza Kmitę na to stanowisko, a jego propozycja zyskała aprobatę samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego, to ostatecznie jego kandydatura przepadła. O dziwo zdarzyło się to nie przez radnych opozycji, ale… radnych PiS, którzy w Sejmiku Województwa Małopolskiego mają większość, jak to możliwe?

W Małopolsce jest kilka frakcji w samym PiS, które nie do końca się ze sobą zgadzają. W kuluarach mówi się, że za przewrotem w sejmiku stoi nikt inny a Beata Szydło, oraz reprezentowany przez nią Witold Kozłowski- były marszałek Małopolski, który do takiego ruchu miał nakłaniać również innych członków partii. Ostatecznie Łukasz Kmita uzyskał tylko 13 głosów „za”, a to nie wystarczyło, by został on nowym marszałkiem.

Decyzja radnych Sejmiku Województwa Małopolskiego spotkała się ze wściekłością na Nowogrodzkiej. Prezes Jarosław Kaczyński nie krył rozgoryczenia i miał mówić o poważnych konsekwencjach dla buntowników, którzy postanowili złamać wcześniejsze ustalenia. W efekcie kilka dni temu odbyło się ponownie posiedzenie kierownictwa partii oraz posłów z naszego regionu, na którym padło wiele cierpkich słów.

Jarosław Kaczyński postanowił wysłać pierwszy sygnał ostrzegawczy do Małopolski i odwołał ze stanowiska przewodniczącego regionalnych struktur partii innego współpracownika Beaty Szydło i byłego ministra w rządzie Mateusza Morawieckiego, Andrzeja Adamczyka. Jego miejsce zajął właśnie Łukasz Kmita, który- jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, ma zostać decyzją Jarosława Kaczyńskiego ponownie przedstawionym jako kandydat na marszałka, a sam prezes PiS nie wyobraża sobie, by ponownie nie zyskał on większości głosów.

To jednak jeszcze nie koniec sporów i sagi wokół nowego Zarządu Województwa Małopolskiego, bo były marszałek, który nie chce pogodzić się z utratą stanowiska, wysyła na Nowogrodzką sygnały mówiące, że jeśli partia podtrzyma swoją decyzję o kandydaturze Kmity, to on wraz z kilkoma innymi radnymi, mogą utworzyć swój własny klub w sejmiku, który wejdzie w koalicję z… Platformą Obywatelską i Trzecią Drogą, co wprost byłoby zdradą, jakiej dopuścił się w przeszłości Wojciech Kałuża w Sejmiku Województwa Śląskiego.

To z kolei ciągnie za sobą kolejne konsekwencje nie tylko dla Witolda Kozłowskiego, ale również samej Beaty Szydło, która będzie startowała w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Nie zmienia to faktu, że po weekendzie odbędzie się II Sesja Sejmiku Województwa Małopolskiego, na którym ponownie odbędą się wybory nowego marszałka, a w strukturach PiS do tego czasu będą trwały twarde rozmowy, ustalenia i… być może przygotowanie do głośnej wolty Kozłowskiego.