Kibice Wisły Kraków mają wreszcie powody do zadowolenia, bo ich drużyna pewnie pokonała na swoim stadionie Górnika Łęczna aż 4:0. Niewielu fanów miało okazję jednak zobaczyć to spotkanie, bo na trybunach po karze nałożonej na Białą Gwiazdę przez Komisję Dyscyplinarną PZPN, zasiadło jedynie niespełna 5,5 tys. kibiców.
Zespół, z którym w ostatnich dniach pożegnał się Radosław Sobolewski, zagrał wreszcie tak, jak oczekują tego od niego nie tylko kibice, ale przede wszystkim zarząd. Wisła Kraków miała bowiem w tym sezonie pewnie piąć się do szczytu tabeli I ligi, a następnie awansować do PKO Ekstraklasy, gdzie- jak utrzymują w klubie, jest jej miejsce.
Do tej pory z wynikami nie było jednak najlepiej. Świadczy o tym, chociażby fakt, że przed spotkaniem z Górnikiem Łęczna, Wisła Kraków zajmowała dopiero 8. miejsce w ligowej tabeli. Niedzielne zwycięstwo nieco poprawiło sytuację, bo obecnie klub z Reymonta jest na 6. miejscu, ale do liderującej Arki Gdyni wciąż traci 5 pkt.
We wczorajszym spotkaniu Wisła pokazała wreszcie pazur i chęć do gry. Zawodnicy Mariusza Jopa byli nastawieni ofensywnie i popełniali zdecydowanie mniej błędów niż w ostatnich spotkaniach. To też przełożyło się na wypracowanie sobie większej liczby sytuacji bramkowych, które udało się wykorzystać. Dzięki temu, po bramkach Roku (26. i 90. minuta) oraz Sobczaka (67. i 74. minuta- karny), Wisła zapisała na swoim koncie 3 pkt.
Kolejne starcie Wisły, to mecz z Polonią Warszawa, która z pewnością nie będzie faworytem tego spotkania. Drużyna z Warszawy znajduje się na odległym, 14. miejscu w tabeli I ligi, ale Biała Gwiazda nie może tracić czujności, bo zdarzało jej się już w tym sezonie tracić punkty na teoretycznie dużo słabszych rywalach.
