fbpx
Na sygnale

Karmen odnaleziona. Złodzieje kucyka usłyszeli zarzuty

fot. Andrzej Rembowski z Pixabay

Nie ukradł, a chciał się zaopiekować kucykiem, który miał samotnie biegać po Wieliczce – takie tłumaczenie usłyszeli wieliccy policjanci od dwójki złodziei, których poszukiwano w związku z uprowadzeniem zwierzęcia z prywatnej posesji. Tłumaczenia nie pomogły, obaj usłyszeli już zarzuty kradzieży.

O sprawie zrobiło się głośno w poniedziałek. Lubię Kraków informowało o apelu jednej z mieszkanek Wieliczki. Kobieta prosiła o pomoc w ustaleniu sprawców kradzieży jej kucyka, który znajdował się na prywatnej posesji. W sieci niemal natychmiast pojawiły się komentarze osób, które widziały wysokiego mężczyznę w czerwonych spodniach, który miał prowadzić zwierzę w kierunku autostrady A4.

– Widziałam mężczyznę, który prowadził kucyka, zwierzę ewidentnie nie chciało z nim iść, wyrywało się – komentowała jedna z internautek.

Moment kradzieży oraz wizerunek mężczyzny uchwyciły kamery monitoringu, które zostały zabezpieczone przez policjantów. Namierzenie złodzieja było więc kwestią czasu. Okazało się jednak, że nie działał on sam, bo jego wspólnik znajdował się w samochodzie jadącym za uprowadzonym kucykiem. Mężczyźni sami zgłosili się na komisariat i tłumaczyli policjantom, że jadąc autem, zauważyli swobodnie biegające zwierzę i postanowili się nim zaopiekować. Wyjaśnienia nie pokrywały się jednak z zapisami monitoringu oraz ustaleniami policji.

Mężczyźni usłyszeli już zarzuty kradzieży zwierzęcia, za co grozi im od 3 miesięcy do pięciu lat więzienia. Zwierzę całe i zdrowe wróciło do swojej właścicielki.